Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

A gdzie Lenin? - Lenin w Polsce...

Klęski ponoszone na Ukrainie przez armię zachwalaną jako niezwyciężona powodują coraz mocniejsze zachwianie się wpływów Rosji również w regionie kaukaskim. Po ściągnięciu z Karabachu pod Kijów rosyjskich „wojsk pokojowych” armia Azerbejdżanu nie napotykając żadnego oporu, zajęła następną część tego terenu okupowanego od 30 lat przez Ormian. Jedyną oznaką sprzeciwu było gromkie oświadczenie MON Rosji, które w Baku zignorowano.

Ale oprócz Karabachu istnieje jeszcze jeden zapalny punkt – azerska Nachiczewańska Republika Autonomiczna, enklawa oddzielona jest od Azerbejdżanu wąskim pasem prowincji Zangezur, również od 1992 r. zajętym przez Ormian z Karabachu. Otóż jedyny punkt kontaktu Azerbejdżanu z pobratymczą Turcją znajduje się właśnie w Nachiczewaniu, więc oba państwa od lat zabiegały o budowę połączenia drogowego i kolejowego przez Zangezur, co skutecznie paraliżowała faktycznie rządząca Karabachem Armenia. Teraz jednak zajęcie tej prowincji przez Azerbejdżan wydaje się już tylko kwestią czasu. 

A jest o co walczyć, albowiem dysponuje ona bogatymi złożami miedzi, a przede wszystkim - około 7 proc. znanych światowych zasobów molibdenu, niezwykle cennego pierwiastka używanego w przemyśle lotniczym i zbrojeniowym, którego izotop molibden 99 znajduje zastosowanie w przemyśle nuklearnym…

Plany Azerbejdżanu względem Zangezuru nie podobają się jednak innemu wielkiemu i też drapieżnemu sąsiadowi – Iranowi. Kilka dni temu Strażnicy Rewolucji Islamskiej zamieścili na twitterze mapkę Armenii i regionu Zangezur, z adnotacją „Islamska Republika Iranu ma prawo sprzeciwić się każdemu planowi mającemu na celu zmianę granic międzynarodowych”. 

Problem w tym, że graniczną prowincję irańską nie bez powodu nazywa się Południowym Azerbejdżanem, który pozostał w panującej tu od XV w. Persji po przegranej przez nią wojnie z Rosją na mocy traktatu w Gulistanie (1843) i zamieszkany jest nadal przez ok. 25 mln. Azerów, podczas gdy niepodległy Azerbejdżan liczy - nieco ponad 8 milionów! Po odwojowaniu Karabachu ponoć mocno nasiliły się wśród azerskich mieszkańców irańskiej prowincji tendencje do „zjednoczenia z macierzą”, a wziąwszy pod uwagę możliwość wsparcia Azerów potężną braterską pomocą Turcji, pozostającej z Iranem w ostrym konflikcie, Strażnicy Rewolucji Islamskiej nie tyle chyba myślą o suwerenności Armenii, co obawiają się o własną skórę. 

Bo jak Lenin w tytułowym starym sowieckim kawale*, Rosja, ich teoretyczny sprzymierzeniec, jest aktualnie całkiem gdzie indziej, zajęta mordowaniem Ukraińców, z dnia na dzień tracąc renomę mocarstwa wpływowego w regionie.

*Z okazji 100-lecia urodzin Lenina znany polski malarz miał namalować obraz pt. „Lenin w Polsce". Partyjna delegacja przyjeżdża z Moskwy, aby obejrzeć gotowe dzieło. Obraz przedstawia żonę Lenina - Nadieżdę Krupską w niedwuznacznej sytuacji z Dzierżyńskim. - No dobrze...A gdzie jest Lenin? - Jak to gdzie? W Polsce!
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Jerzy Lubach