Wakacje to dobry czas, by zastanowić się,
komu nabijamy kabzę, wydając pieniądze na konkretne towary. Np. chłodząc się piwem, nie musimy pomnażać majątku oligarchy, który onegdaj spotykał się z byłym rezydentem KGB w Polsce, Ałganowem. Wystarczy, że sięgniemy po napój z innej kompanii. Kupując serki bądź jogurty, zastanówmy się nad tym, czy wyprodukowała je firma założona przez posła PSL i Edwarda Mazura, zamieszanego później w zabójstwo gen. Papały. Podpisując umowę dotyczącą telefonii komórkowej, pomyślmy, jakiego celebrytę zarząd tej firmy wybrał na twarz swojej kampanii reklamowej. Czy jest to człowiek znany z tego, że wetknął flagę narodową w psie odchody? Wreszcie, biorąc kredyt w banku, weźmy pod uwagę, czy do korzystania z jego usług nie zachęca aktor, który był członkiem komitetu honorowego Joanny Muchy, kandydatki na posła z listy Platformy Obywatelskiej. Czy teraz, po aferach związanych z sięgającym 5 mln zł dotowaniem koncertu Madonny przez resort sportu kierowany przez Muchę, aktor przeprosił wyborców? Wystarczy, że podobne kwestie weźmie pod uwagę 100 tys. klientów.
Przemnóżmy złotówki, które zamierzali wydać. Ładny wynik, prawda?
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Anita Gargas