Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Jaja prezydenta Komorowskiego

Facet bez przeszkód ze strony Biura Ochrony Rządu podchodzi do prezydenta Polski, wykonuje zamach ręką i uderza go. Nie jest istotne, że napastnik trzyma tylko jajo. Równie dobrze mógł to być przecież nóż, który przetnie tętnicę.

Facet bez przeszkód ze strony Biura Ochrony Rządu podchodzi do prezydenta Polski, wykonuje zamach ręką i uderza go. Nie jest istotne, że napastnik trzyma tylko jajo. Równie dobrze mógł to być przecież nóż, który przetnie tętnicę.

Taka sytuacja jest niedopuszczalna w krajach, w których bezpieczeństwo głowy państwa traktuje się serio. I nie tylko dlatego, że incydenty podobne do tego w Łucku ośmieszają służby ochrony, które nie dopilnowały swojego „numeru jeden”. W wypadku Polski chodzi o coś więcej – o dowód na to, że od czasu katastrofy smoleńskiej w BOR-ze panuje rozluźnienie, którego źródłem jest poczucie całkowitej bezkarności za śmiertelnie przecież groźne niedopełnienie obowiązków. Przykład idzie z góry – poprzedni szef BOR-u Marian Janicki (ten sam, który zaczynał karierę jako kierowca) nie odszedł w niesławie za dopuszczenie do śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Przeciwnie, otrzymał generalski awans od Bronisława Komorowskiego. Czy teraz prezydent Komorowski zachowa się jak po Smoleńsku i też ochoczo awansuje obecnego szefa BOR-u płk. Klimka?
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Anita Gargas