Nie pierwszy raz w ostatnim czasie jesteśmy świadkami sądowego wyroku, który przeczy nie tylko zdrowemu rozsądkowi, lecz także społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Wprawdzie znana feministyczna aktywistka „Babcia Kasia” została skazana przez Sąd Rejonowy w Warszawie, ale grzywna 1000 zł za naruszenie nietykalności osobistej policjantów i znieważenie ich to kara nadzwyczaj pobłażliwa.
Tego zdania jest też prokuratura, która zamierza się od wyroku odwołać. Nie chodzi tylko o fakt, że śmiesznie niska kara nie spełni żadnych celów zapobiegawczych, bo trudno mieć złudzenia, że grzywna mogłaby na agresywną delikwentkę zadziałać wychowawczo. Ważniejsze jest co innego. Ta decyzja sądu otwiera pole do popisu innym aktywistom chuliganom, którzy będą świadomi, że za niezgodne z prawem i chamskie wobec stróżów prawa zachowanie nie spadnie im włos z głowy.