Administracja USA jest w posiadaniu dowodów, że Rosja planuje najazd na Kijów i obalenie tamtejszych władz. – Rosja może zaatakować z bardzo krótkim wyprzedzeniem – ostrzegł sekretarz stanu USA Antony Blinken. Zapach prochu jest więc coraz bardziej wyczuwalny, a plany inwazji rosyjskiej znane już nie tylko na postawie zdjęć satelitarnych i domysłów, ale ustaleń wywiadu. O doniesieniach z USA dotyczących rosyjskiej inwazji informujemy szeroko w czwartkowym numerze „GPC”.
Wojna w tym klasycznym rozumieniu jeszcze nie wybuchła, ale de facto toczy się już na różnych frontach. Najpoważniejszym jest cyberprzestrzeń. Polskie służby mają zachować szczególną czujność w związku z zagrożeniem dla bezpieczeństwa systemów teleinformatycznych. To efekt obowiązywania pierwszego stopnia alarmowego ALFA-CRP, który został wprowadzony przez polski rząd w związku z cyberatakiem na Ukrainę. – Polska należy do niewielu krajów, którym zależy na niepodległości Ukrainy, więc Rosja może posunąć się daleko, aby sparaliżować naszą infrastrukturę. To kolejna forma agresji – mówi Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Codziennej”. Dlaczego alarm ALFA CRP został ogłoszony właśnie teraz na łamach „Codziennej” wyjaśnia Janusz Cieszyński, pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa,
Kolejnym frontem jest energetyka. Manipulowanie dostawami gazu przez Rosję doprowadziło Europę do kryzysu energetycznego i skoku cen. Putin zamierza zawrócić Europę z kursu na gazową niezależność i narzucić jej swoje warunki dostaw gazu – ocenia Wojciech Jakóbik z portalu BiznesAlert.pl. – Rosjanie, aby ratować kontrakt jamalski, mogą zaproponować Polsce bardzo korzystną ofertę gazową i rozgrywać nas w mediach – ostrzegają inni. W „Codziennej” informujemy jak ta wojna gazowa przebiega i jak zmienia świadomość w krajach Europy, w tym w Niemczech, gdzie Niemiecki kanclerz Olaf Scholz już nie wyklucza, że na Nord Stream 2 mogą być nałożone sankcje. Zapraszam do lektury!