Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Ogromny biurowiec stanie w centrum Warszawy. „Trzaskowski robi dobrze deweloperom”

Polska stolica słynie z "betonozy", czyli likwidowania wszelkiego rodzaju zielonych placów oraz zamieniania ich na biurowce i apartamenty. Warszawskie stowarzyszenie Ochocianie poinformowało, że wiceprezydent miasta wydał zgodę na zwiększenie o 3/4 powierzchni użytkowej biurowca budowanego przez belgijskiego dewelopera. Decyzja ta wywołała oburzenie miejskich społeczników.

Aleksiej Witwicki/Gazeta Polska

Kilka miesięcy temu Rafał Trzaskowski chwalił się, że stolica pod jego rządami jest "miastem idealnym". Fakty jednak temu przeczą. 

Niedawno prezydent stolicy kolejny raz "zabłysnął". W związku z podwyżkami cen gazu, rząd uruchomił tarczę antyinflacyjną, która ma chronić przede wszystkim gospodarstwa domowe.

Niestety, urzędnicy Trzaskowskiego "zapomnieli" zgłosić lokale komunalne jako mieszkania, przez co dostawcy energii potraktowali mieszkańców jak odbiorców komercyjnych. Gdy sprawa wyszła na jaw, prezydent Warszawy próbował atakować rząd, jednak szybko okazało się, kto jest winny. 

Kolejny wielki biurowiec w Warszawie 

Nie od dziś wiadomo, że deweloperzy w polskiej stolicy mają doskonałe warunki do tego, by realizować kolejne inwestycje. Portal tvp.info poinformował, że władze stolicy wydały warunki zabudowy dla nowego biurowca na placu Zawiszy. Powierzchnia użytkowa tej nieruchomości ma być większa o 3/4 aniżeli w decyzji z 2006 roku. 

"Powierzchnia całkowita wieżowca to 77,5 tys. m2 (o 75 proc. więcej względem decyzji z 2006 roku), w tym 60 tys. m2 powierzchni nadziemnej (+50 proc.) oraz aż 17,5 tys. m2 pod ziemią (+280 proc.)”

– informują członkowie stowarzyszenia cytowani przez portal tvp.info. 

Według społeczników planowana inwestycja będzie o wiele większa niż dotychczas sądzono, co sprawi, że jej oddziaływanie na okolicę wzrośnie, a układ komunikacyjny w całym rejonie placu Zawiszy będzie znacząco obciążony. Podmiot realizujący inwestycję będzie mógł postawić budynek złożony z czterech segmentów o wysokości 108, 116, 127 oraz 130 metrów. Mogą zatem pojawić się aż 34 kondygnacje - precyzuje portal tvp.info. 

O komentarz do sprawy poproszono Jana Śpiewaka, miejskiego aktywistę. 

"Dlaczego urząd miasta idzie tak na rękę deweloperowi i tak radykalnie zwiększa wartość jego inwestycji, gdy deweloper nie daje nic w zamian? Dlaczego nie dopuszczano sąsiadów po drugiej stronie ulicy, czyli spółdzielni mieszkaniowej, do postępowania administracyjnego? Dlaczego ten budynek ma być o wiele wyższy niż pozostałe budynki w okolicy? Czemu tę decyzję wydał sam wiceprezydent? Z czego wynika fakt, że nie ma planu miejscowego dla tego terenu?"

- pytał. 

Jan Śpiewak zasugerował także, że wskazaną sprawą powinno zainteresować się Centralne Biuro Antykorupcyjne. 

Z kolei przewodniczący stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa podkreślił, że rządząca Warszawą od 20 lat Platforma Obywatelska do tej pory nie sporządziła planu zagospodarowania miejskiego dla tych terenów w centrum stolicy, co - jego zdaniem - "uniemożliwia prowadzenie normalnej polityki planistycznej". W jego opinii jest to działanie "na szkodę mieszkańców, a na korzyść belgijskiego podmiotu".

 



Źródło: TVP Info, niezalezna.pl

Mateusz Mol