Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Ile jedzenia marnują Polacy? Są wyniki najnowszych badań

Odsetek osób tracących na zakupach spożywczych spadł do 48 proc. z 55 proc. przed dwoma laty. Najgorzej pod tym względem wypadają mieszkańcy województwa dolnośląskiego, najlepiej – kujawsko-pomorskiego i podkarpackiego - wynika z badania na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.

Zdjęcie autorstwa Anna Shvets z Pexels

Jak zwrócił uwagę prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak, po półtora roku trwania pandemii i rosnącej inflacji prawie połowa Polaków wciąż traci pieniądze z powodu nietrafionych zakupów spożywczych i złego gospodarowania żywnością.

W porównaniu do wyników z jesieni 2019 r. jest to jednak rzadsze zjawisko, wówczas finansowe ubytki w budżecie z tego powodu deklarowało 55 proc. badanych. Co ciekawe, postawę udało się zmienić szczególnie osobom, które traciły w ten sposób spore kwoty.
- mówi Sławomir Grzelczak.

Wyrzucamy jedzenie o wartości kilkuset złotych!

Według badania przeprowadzonego przez Quality Watch dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor obecnie 42 proc. osób wskazuje, że w grę wchodzi do 200 zł miesięcznie wyrzuconych do kosza wraz z zepsutą żywnością. 6 proc. deklaruje, że traci wyższe kwoty, w tym nieliczni nawet do 1000 zł i więcej. Dwa lata temu z powodu nieskonsumowanego jedzenia, które poszło na zmarnowanie do 200 zł miesięcznie traciło 44 proc. Polaków, a kolejne 11 proc. więcej.

Częściej pieniądze wydane na żywność tracone są na wsiach i w mniejszych miejscowościach, gdzie przyznaje się do tego co najmniej połowa badanych. Lepiej wypadają pod tym względem miasta liczące 100 tys. osób i więcej. Jeśli chodzi o regiony, to wyrzucanie jedzenia jest najbardziej rozpowszechnione w woj. dolnośląskim, śląskim i zachodniopomorskim, są to jednocześnie obszary z czołówki województw z najwyższym odsetkiem niesolidnych płatników bieżących rachunków i rat kredytów.

Według danych z końca trzeciego kwartału Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK, przy średniej w Polsce 87 niesolidnych płatników na 1000 osób pełnoletnich, na Dolnym Śląsku jest ich 111, na Śląsku 99, a na Pomorzu Zach. 112.

Przyczyną finansowych kłopotów w tych regionach jest najwyraźniej brak rozwagi w podejściu do gospodarowania budżetem domowym – „w różnych jego aspektach, również w czasie codziennych zakupów w sklepach spożywczych”. W całym kraju nie ma prostej zależności między nieprzemyślanymi zakupami żywności a znaczącymi problemami z opłacaniem bieżących rachunków i rat kredytów. 

Można nawet odnieść wrażenie, że jest odwrotnie, częściej zdarza się, że tam gdzie kłopoty finansowe ma więcej osób żywność marnuje się rzadziej.
- wyjaśnia prezes BIG InfoMonitor.

Tak jest np. w woj. warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim i lubuskim, w tym ostatnim po terminie płaci zobowiązania 114 na 1000 mieszkańców, czyli najwięcej w Polsce, a do strat na żywności przyznaje się mniej osób (46 proc.) niż średnio w kraju. Analogicznie sytuacja wygląda też na Pomorzu i w woj. łódzkim. Z kolei na Podkarpaciu zarówno marnujących jedzenie, jak i nieradzących sobie z finansami jest zdecydowanie mniej niż w innych częściach kraju.

Nie szanujemy żywności? Gdzie marnuje się najwięcej jedzenia?

Jak wynika z badania dobrobyt, wyższe dochody nie sprzyjają szacunkowi do żywności. O ile zarabiającym do 2,5 tys. zł na rękę zdarza się tracić pieniądze z powodu nieudanych zakupów jedzeniowych w 40 proc. przypadków, to przekroczenie progu dochodowego 2,5 tys. zł zwiększa odsetek wyrzucających owoce czy mięso do 50 proc., a gdy wpływy na konto przekraczają 5 tys. zł do marnotrawstwa przyznaje się nawet dwie trzecie ankietowanych.

Koronakryzys sprawił, że Polacy z większą uwagą zaczęli wydawać pieniądze, bo z jednej strony obawiają się o sytuację finansową, a niektórzy z powodu pandemii mają niższe wpływy do domowej kasy. 

Działa też inflacja, trudniej przy wzroście cen robić zakupy bez przekonania, że uda się je zużyć.
- zauważa Sławomir Grzelczak.

Miesiące spędzone w domu przełożyły się też na większe zainteresowanie przygotowywaniem posiłków, co w wielu przypadkach poprawiło umiejętności kulinarne. 

Wszystko to razem, jak potwierdzają badania, pozytywnie wpłynęło na podejście do zakupów spożywczych, choć nadal jest jeszcze bardzo dużo do zmiany.
- wyjaśnia prezes BIG InfoMonitor.

Według ekspertów temat jest ważny zarówno ze względów ekologicznych jak i finansowych, bo wydatki na żywność stanowią największą część domowego budżetu. We wzorcowym koszyku GUS jest to prawie 28 proc. miesięcznych kosztów utrzymania, a w przypadku skromnych budżetów z pewnością jeszcze więcej.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

MaŁu