Łuszczyca jest niezakaźną, zapalną chorobą skóry, której pierwsze objawy najczęściej pojawiają się u młodych dorosłych – ok. 20. roku życia. Badania epidemiologiczne wskazują, że na łuszczycę w Polsce choruje około 1,2 mln ludzi. Nawet u około 40 proc. rozwija się równocześnie łuszczycowe zapalenie stawów (ŁZS).
Łuszczyca dotyczy nie tylko skóry.
Łuszczyca jest chorobą ogólnoustrojową, która prowadzi do bardzo wielu powikłań – w tym do szybszego rozwoju miażdżycy. Nasi pacjenci znacznie częściej chorują na choroby sercowo-naczyniowe i wiemy, że pacjenci z ciężkim przebiegiem łuszczycy żyją średnio o 4-5 lat krócej niż osoby z populacji ogólnej.
- powiedziała prof. Agnieszka Owczarczyk-Saczonek, kierownik Katedry i Kliniki Dermatologii, Chorób Przenoszonych Drogą Płciową i Immunologii Klinicznej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.
Prof.
To przede wszystkim dostępność polskich pacjentów do w zasadzie wszystkich leków biologicznych stosowanych na świecie.
- powiedziała dermatolog.
Przypomniała, że od 2020 r. leczenie lekami biologicznymi z grupy inhibitorów TNF-alfa jest nielimitowane czasowo. Poza tym mogą być nimi leczeni również chorzy z umiarkowaną łuszczycą. Jednym z leków z tej grupy mogą być leczone również dzieci od 6. roku życia i co ważne, są one kwalifikowane do terapii już wówczas, gdy nie uzyskuje się odpowiedzi klinicznej po leczeniu miejscowym.
Kolejną dużą zmianą było wprowadzenie parę lat temu leków z grupy inhibitorów interleukiny 17 - bardzo nowoczesnych, bardzo dobrze działających, o bardzo wysokiej skuteczności.
- wymieniała prof. Narbutt.
Iwona Kasprzyk Dyrektor Departamentu Gospodarki Lekami w Narodowym Funduszu Zdrowia podkreśliła, że w programie lekowym dla chorych na łuszczycę dokonał się ogromny postęp jeśli chodzi o liczbę pacjentów do niego włączonych. W pierwszych latach funkcjonowania programu nie było nim objętych nawet 200 chorych, a obecnie jest to ponad 1700 osób. Nastąpił też znaczny wzrost wydatków na to leczenie.
Prof. Narbutt podkreśliła, że jednym z aktualnych wyzwań jest zniesienie limitu czasowego dla wszystkich nowszych leków biologicznych.
Jak przypomniała prof. Irena Walecka, konsultant dla województwa mazowieckiego w dziedzinie dermatologii i wenerologii, obecnie w ramach programu lekowego pacjenci mogą być leczeni nowocześniejszymi lekami biologicznymi (inhibitorami interleukiny 17 oraz inhibitorami interleukiny 23) jedynie przez 96 tygodni. Wyjątkiem są inhibitory TNF-alfa.
Prof. Owczarczyk-Saczonek zaznaczyła, że aby móc ponownie zastosować u pacjenta nowoczesny lek biologiczny lekarz musi czekać do czasu, aż pojawią się na skórze zmiany łuszczycowe.
Jest to wybitnie niekorzystne dla pacjenta z kilku powodów. Po pierwsze, (…) mamy doświadczenia, że włączając ponownie terapię jeden na pięciu pacjentów nie uzyska już satysfakcjonującej poprawy.
- tłumaczyła specjalistka.
Prof. Walecka oceniła, że w ten sposób generuje się straty dla pacjenta, ale też dla systemu. Jak nie wydajemy na leczenie biologiczne, to wydajemy i tak na inne leki, pacjent ma dłuższe przerwy chorobowe, ma częstsze pobyty w szpitalach i wizyty w poradni, a to też generuje koszty. Te koszty wbrew pozorom się bilansują.
- tłumaczyła.
Dagmara Samselska przewodnicząca Unii Stowarzyszeń Chorych na Łuszczycę i Łuszczycowe Zapalenie Stawów podkreśliła, że pacjenci, którym przerwano leczenie, wskazują, że ich stan się znacznie pogorszył, a kolejne włączenie do terapii nie dało już tak dobrego efektu.
Według prof. Narbutt bardzo ważne jest również rozszerzenie możliwości terapeutycznych dla pediatrycznych pacjentów z łuszczycą.
Prof. Aleksandra Lesiak z Kliniki Dermatologii, Dermatologii Dziecięcej i Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi podkreśliła, że obecnie lekarze mają możliwość leczenia dzieci z łuszczycą tylko jednym lekiem.
Dziecku od 6. roku życia możemy zaoferować leczenie etanerceptem. Dla nas klinicystów jest to czasami problem, ponieważ niekiedy młodsze dzieci - nawet od 4. roku życia chorują ciężko i wówczas program lekowy nie daje nam takiej możliwości.
- tłumaczyła.