Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Kolejny rosyjski ośrodek szkolenia bojowego przy granicy z Polską. Miejsce udostępnia im Białoruś

Już nie jeden, a dwa rosyjsko-białoruskie (a de facto po prostu rosyjskie) centra szkolenia bojowego znajdują się na Białorusi – powiedział dziś minister obrony Rosji Siergiej Szojgu. Wcześniej oficjalnie mówiono o jednym takim środku szkoleniowym dla pilotów myśliwców i obrony przeciwlotniczej na zachodzie kraju, niedaleko granicy z Polską.

EvgeniT / CC0

- W trakcie manewrów (Zapad) testowaliśmy działanie tworzonych na terytorium Białorusi dwóch ośrodków szkolenia bojowego dla specjalistów sił powietrznych i obrony przeciwlotniczej, a także organizację dyżurów bojowych we wspólnym regionalnym systemie obrony przeciwlotniczej Rosji i Białorusi

– powiedział Szojgu podsumowując wrześniowe manewry Zapad-2021.

Wcześniej, jak przypomina agencja Interfax-Zapad, mowa była tylko o jednym centrum szkoleniowym.

O planach utworzenia centrum szkolenia bojowego na terytorium Białorusi poinformowano w marcu. Decyzja w tej sprawie zapadła 5 marca w Moskwie podczas spotkania ministrów obrony Rosji i Białorusi. Resort obrony Rosji informował, że w ramach tych ustaleń mają powstać trzy centra szkoleniowe, w tym jedno na terenie Białorusi, a dwa – w Rosji.

Na Białorusi mają być szkoleni piloci myśliwców oraz obsługa systemów obrony powietrznej. W tym celu na lotnisko w Baranowiczach we wrześniu przyleciały rosyjskie Su-30SM, w których rosyjscy i białoruscy piloci mają odbywać wspólne patrole. Pojawiły się również informacje o rozmieszczeniu pod Grodnem rakietowych systemów obrony powietrznej S-400, jednak nie zostały one oficjalnie potwierdzone.

„Na bazie tego (białoruskiego) ośrodka będą przygotowywane załogi samolotów Su-30SM, prowadzone będzie szkolenie białoruskich specjalistów obsługi systemów rakietowych, w które wyposażone są siły zbrojne Rosji, a także wspólne wykonywanie zadań bojowych”

– informował resort obrony w Mińsku.

Niezależni eksperci nazywają ośrodki szkoleniowe „quasi-bazami” rosyjskimi i wskazują, że choć formalnie nie są one nazywane bazami, to de facto oznaczają stopniowe zwiększanie rosyjskiej obecności wojskowej na terytorium Białorusi.
 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

oa