PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Kremlowskie „Wiadomości”

Guziki, pas, czapka. Z dwugłowym orłem, z sowiecką gwiazdą. A potem triumfalna defilada na placu Czerwonym. Takie obrazki wpleciono w czołówkę głównego wydania serwisu informacyjnego... Nie, nie telewizji moskiewskiej. Polskiej te

Guziki, pas, czapka. Z dwugłowym orłem, z sowiecką gwiazdą. A potem triumfalna defilada na placu Czerwonym. Takie obrazki wpleciono w czołówkę głównego wydania serwisu informacyjnego... Nie, nie telewizji moskiewskiej. Polskiej telewizji publicznej. Można było się poczuć jak za dawnych lat, gdy Polska była satelitą Kremla. Albo od razu jak w Rosji, gdzie kultywuje się pamięć o niezwyciężonej Armii Czerwonej, dzięki której zapanował na świecie porządek i można wypuszczać gołąbki pokoju. Gdybyż to był 1 kwietnia! Ale nie był. Podobne skandale zdarzają w III RP na co dzień. Najwyraźniej przygotowująca to wydanie „Wiadomości” Beata Tadla (nabytek z TVN-u) poczuła się w obowiązku, by 9 maja zrobić ukłon w stronę Federacji Rosyjskiej. Proponuję, by pójść dalej. By wzorem rosyjskiej telewizji, która organizuje pokazówki z udziałem prezydenta Putina, ustawiającego nieudolnych podwładnych (na własne oczy widziałam takie transmisje - i piękne zbliżenia na twarze przestraszonych urzędników, którym na widok cara spływał pot ze skroni), realizować podobne programy w Polsce. Oczywiście z udziałem Bronisława lub Donalda. Nie warto ograniczać się do czołówek „Wiadomości”.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Anita Gargas