Wczoraj ulicami stolicy przeszli uczestnicy Narodowego Marszu Życia i Rodziny. Tegoroczny odbywał się pod hasłem: „Tato – bądź, prowadź, chroń!”, przypominając o doniosłej roli ojca w dzisiejszych czasach. Celnie ujął to Jacek Pulikowski, który w książce „Warto być ojcem” postawił tezę, że najważniejszą karierą mężczyzny jest bycie ojcem.
Wczorajszy marsz był okazją do przypomnienia trzech oczywistych, choć dziś często kwestionowanych prawd. Pierwszej – że życie jest świętością i należy je chronić od poczęcia do naturalnej śmierci. Drugiej – że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. I trzeciej – o doniosłej roli rodziny. Jak powiedział kard. Stefan Wyszyński: „Bo to, co powstaje w rodzinie, ma olbrzymie znaczenie nie tylko dla rodziny, ale dla Narodu, dla Państwa, dla Kościoła, dla całej ludzkości i jej dziejów”.