Władze Portugalii wzmocniły ochronę osób publicznych po nasilających się pogróżkach ze strony ludzi negujących pandemię Covid-19. Wśród ofiar ataków werbalnych jest m.in. przewodniczący parlamentu, komendant policji oraz szef ogólnokrajowego zespołu ds. szczepień.
Jak poinformował dziś tygodnik „Expresso”, powołując się na źródła w rządzie premiera Antonia Costy, decyzja władz wynika z aktów agresji słownej, w tym pogróżek pod adresem czołowych polityków, w związku z istniejącymi restrykcjami przeciwepidemicznymi.
Przełomowym wydarzeniem dla podjęcia decyzji o wzmocnieniu ochrony osób z kierownictwa władz państwowych była scysja z 11 września między grupą obywateli negujących istnienie pandemii a szefem parlamentu Portugalii Eduardo Ferro Rodriguesem.
Przewodniczący izby wezwał policję po tym, jak grupa manifestantów wtargnęła do restauracji, w której przebywał. Po wyproszeniu intruzów z lokalu przez obsługę protestujący zorganizowali pikietę przed restauracją domagając się natychmiastowego zniesienia obostrzeń sanitarnych i ubliżając Rodriguesowi.
Inną osobą uznawaną przez media za prześladowaną w związku pandemią Covid-19 jest komendant policji Manuel Magina da Silva. Od kwietnia jeden z liderów negacjonistów, zawieszony w wykonywaniu zawodu sędzia Rui Fonseca e Castro, domaga się od niego by stanął z nim do walki według reguł MMA.
Wśród osób, które posiadają już wzmocnioną ochronę jest szef ogólnokrajowego zespołu ds. szczepień Henrique Gouveia e Melo. W sierpniu został on zaatakowany przez grupę negujących Covid-19 w podlizbońskim Odivelas. Napastnicy wtargnęli do miejscowego punktu szczepień.
Tygodnik „Expresso” potwierdził też, że od kilku dni portugalskie służby bezpieczeństwa prowadzą intensywne rozpoznanie środowiska negującego pandemię oraz autorów pogróżek pod adresem osób publicznych.