Nagranie rozmów o kręceniu lodów, o tworzeniu układów, by wyrwać kaskę na prywatyzacjach szpitali; wreszcie zarejestrowany akt wręczania łapówki. Co musiałby jeszcze zrobić funkcjonariusz Centralnego Biura Antykorupcyjnego, by udowodnić, że polityk jest skorumpowany?
W III RP to za mało. Przeciwnie, w III RP, gdzie sędziowie są na telefon, nawet najtwardsze dowody korupcji mogą posłużyć do oskarżenia tych, którzy demaskują przestępcze działania. W III RP sędzia, patrząc na film, na którym posłanka zgarnia do torebki wręczone jej na lewo 100 tys. zł, bąknie co najwyżej o odpowiedzialności moralnej polityka, głośno zaś obwieści, że kontrolowana łapówka była nielegalna.
Bo w Polsce Mira, Zbycha i Rycha rozgrzani sędziowie już czekają, by skazać byłych szefów CBA.
Nie mieszajcie się do polityki, dajcie tylko pieniądze.
Jak za friko, to ja pieprzę – mawiała Sawicka do podstawionych biznesmenów. Była posłanka Platformy Obywatelskiej już myśli o powrocie do polityki. Od dziś droga do kręcenia lodów stoi dla niej otworem. Ale najpierw zapewne wystąpi o odszkodowanie. Za te wszystkie zmarnowane lata, kiedy lody przechodziły jej koło nosa.
Źródło: niezalezna.pl
Anita Gargas