O wywołanej przez TVN awanturze w związku z planowanymi przez rząd zmianami w ustawie medialnej mówi redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz. - Po raz pierwszy dzieje się tak, że Polska dostosowuje swoje ustawodawstwo do tego w Unii Europejskiej i jest z tego powodu atakowana - wykazuje.
- Obecna awantura o poziom kapitałów zagranicznych w polskich mediach jest zupełnie absurdalna ponieważ nie widzę możliwości, aby TVN mógł stracić koncesję tylko z powodu zmiany ustawy. Najwyżej przegrupuje swoje kapitały w inny sposób
- mówi dla Niezalezna.pl redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz.
- TVN-owi najprawdopodobniej zależy na tym, żeby robić z siebie męczennika i to w sprawie bardzo dziwnej. Przecież identyczne prawo, jakie chcemy wprowadzić, obowiązuje we Francji, Niemczech, Austrii, tylko właściciele TVN doszli do wniosku, że nie powinno obowiązywać w Polsce
- wskazał.
Jak zaznaczył, "po raz pierwszy dzieje się tak, że Polska dostosowuje swoje ustawodawstwo do tego w Unii Europejskiej i jest z tego powodu atakowana".
- Natomiast jeżeli rzeczywiście ktoś chce zmian na rynku medialnym, powinien się zająć przepływem pieniędzy, szczególnie na rynku reklam. Są one wyjątkowo nieuczciwie dzielone. Funkcjonowanie pewnej zmowy rynkowej, która polega na wypłacaniu dochodów z reklam tylko dla programów oglądanych przez osoby w wieku 16-49 lat tzw. grupie komercyjnej powoduje, ze ponad 60 procent widzów jest dyskryminowanych. I z tą dyskryminacją należy skończyć jak najszybciej. Politycy szybko przekonają się, że zarówno rynek medialny jak i polityczny zacznie wyglądać zupełnie inaczej, kiedy wszystkich widzów zacznie się traktować tak samo. A nie sądzę, żeby ktokolwiek za granicą sprzeciwiał się zakazom dyskryminacji ze względu na płeć, wiek czy religię
- dodał.