GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Gorzkie piwo Gowina

Potyczka Jarosława Gowina z częścią jego kolegów partyjnych na temat prawdopodobnego handlu polskimi dziećmi poczętymi w probówce pokazuje jeden problem, zaciemniając jednocześnie drugi.

Potyczka Jarosława Gowina z częścią jego kolegów partyjnych na temat prawdopodobnego handlu polskimi dziećmi poczętymi w probówce pokazuje jeden problem, zaciemniając jednocześnie drugi. Obrazuje, jak zwolennicy prawnego zapisu, pozwalającego na niegodne traktowanie dzieci poczętych in vitro, wchodzą w rolę moralistów wobec tych, którzy chcieliby zapisu mniej niegodnego, i zrzucają na nich odpowiedzialność za „lukę prawną". Takie argumenty wysuwała Małgorzata Kidawa-Błońska w obliczu rewelacji Gowina. Tymczasem warto przypomnieć, że taka sytuacja jest możliwa tylko dzięki obustronnej akceptacji zła moralnego, jakim jest in vitro. Ta awantura zaciemnia nam bowiem fakt, że na uprzedmiotowieniu osoby ludzkiej – w tym wypadku dzieci poczętych – zawsze ktoś zarabia, a nasi politycy, popierający in vitro, stają się tylko narzędziami w rękach biznesu opartego na handlu ludźmi. Potrzeba nam dobrego prawa, ale nie takiego, które z zasady wspiera hekatombę najmniejszych z nas. W tym sensie Gowin spija teraz to, co sam nawarzył.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Tomasz Rowiński