Wspomnień czar

„Nie rozumiem, po co dwa filmy, po co dyskusja” – mówi Janina Paradowska, a „Gazeta Wyborcza” wszystkimi siłami próbuje zablokować emisję w TVP filmu „Anatomia upadku” Anity Gargas. Nie warto przytaczać epitetów, jakie pióra Agory i „Polityki” przywołały, by zdeprecjonować film Anity, ale trochę jej zazdroszczę. Skutek, jak to bywa z histerycznymi akcjami, będzie odwrotny do zamierzonego: wysoka oglądalność i skoncentrowanie uwagi widzów. Lepszą reklamę trudno sobie wymarzyć. Warto jednakże dostrzec też rys sentymentalny. Paradowska, Kublik i inni towarzysze atakują biednego prezesa TVP Juliusza Brauna z pozycji, których nie powstydziliby się wszyscy połączeni proletariusze. Bo prezes TVP nie rozumie mądrości etapu. Ba, zdobył się na słabą uwagę, że to za komuny było tak, że nie było żadnej debaty. Pośród łopoczących sztandarów tych, którym „nie jest wszystko jedno”, gdyby się wsłuchać, można usłyszeć dawne strofy Jana Brzechwy: „Który tam? Z drogi. Partia kroczy/ Twoja partia, ludu roboczy/ Wspólnie pracować, wspólnie budować/ Maszerować! Partio, prowadź!”. Kilka słów i krew pulsuje żywiej.

 

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie