Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Jedna lista

Wystąpienie Platformy Oburzonych ożywiło w mediach dyskusję nad organizacją polskiej sceny politycznej. Wyraźnie widać, że zaczynają się już przedbiegi do następnych wyborów. Z lewa i z prawa jesteśmy więc bombardowani lamentami nad monopolem partii

Wystąpienie Platformy Oburzonych ożywiło w mediach dyskusję nad organizacją polskiej sceny politycznej. Wyraźnie widać, że zaczynają się już przedbiegi do następnych wyborów. Z lewa i z prawa jesteśmy więc bombardowani lamentami nad monopolem partii Jarosława Kaczyńskiego. Jest ożywienie społeczne, toteż zza kulis wychylają się ambitni liderzy, mówiący o alternatywie. To naturalne, bo jeśli na scenę wchodzi nowe pokolenie, to szuka swoich reprezentantów. Procesy te mogą być motorem pozytywnego przełomu, ale mogą też spowodować znane z lat 90. rozproszenie głosów wyborczych i zmarnowanie społecznego poparcia dla zmian. I to o tę drugą możliwość chodzi obozowi władzy. Tymczasem jedynym pozytywnym scenariuszem dla Polski jest takie zwycięstwo wyborcze opozycji, które da jej większość wystarczającą do samodzielnego rządzenia. Do tego najlepsza byłaby jedna lista wyborcza. Można mieć różne zastrzeżenia do PiS, ale jest to jedyna siła zdolna przejąć władzę, pod warunkiem że uzyska większe poparcie społeczne. To poparcie powinien wypracować ruch obywatelski dający pole do działania nowym ludziom. Ale nie może to prowadzić do rozbicia głosów w wyborach, bo Polska nie ma już czasu na eksperymenty.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Andrzej Waśko