„No i wybrali ch..., który donosił wojskowym na lewicujących księży” - tak na Facebooku wybór kardynała Bergoglio na papieża raczyła skomentować Ewa Wójciak, dyrektorka Teatru Ósmego Dnia.
To ta sama osoba, która podpisywała gorące listy poparcia dla Janusza Palikota, gdy miał ponieść konsekwencje wypowiedzi obrażających Lecha Kaczyńskiego (m.in. że ma krew ofiar katastrofy smoleńskiej na rękach, bo parł do wyjazdu do Katynia). Wójciak, która głosiła, że PiS-u boi się jak piekła, chętnie angażowała się w budowę politycznych fundamentów III RP w Wielkopolsce. Wstąpiła do honorowego komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego, uczestniczyła w kampaniach wspierających Ruch Palikota. Może więc dziwić, że
dotacje z budżetu miasta Poznania oraz Ministerstwa Kultury hojnie spływają do kasy Teatru Ósmego Dnia, choć przecież ten przybytek, którego wizytówką jest chamska lewaczka, należałoby nazywać Teatrem Ósmego Dna. Cóż, jest w tym pewien niepokojący syndrom: artyści z państwa Tuska mają tyle wspólnego z kulturą, co ABW z zapewnieniem bezpieczeństwa obywateli, a MON z obroną. Tylko dlaczego my, podatnicy, mamy tych ludzi pseudokultury utrzymywać?
Źródło: niezalezna.pl
Anita Gargas