Nabywca towaru będzie odpowiadał za zaległość podatkową sprzedawcy, jeśli zajdzie podejrzenie, że wiedział lub mógł przypuszczać, iż nie opłacił on podatku VAT. Taką właśnie „solidarną odpowiedzialność” przewiduje projekt zmian w ustawie o podatku od towarów i usług przygotowany przez resort finansów - pisze "Gazeta Polska Codziennie".
Zaprezentowane na stronach Rządowego Centrum Legislacji zmiany mają wejść w życie od lipca 2013 r. Przewidują one odpowiedzialność podatkową nabywcy za długi dostawcy tzw. towarów wrażliwych, wskazanych w projekcie, np. paliw silnikowych, oleju opałowego, złota i stali. Według Instytutu Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy wprowadzenie tych absurdalnych przepisów oznaczać będzie, że
każdy Polak, kupując np. paliwo, może zostać pociągnięty do odpowiedzialności za to, że właściciel stacji benzynowej nie wpłacił podatku do urzędu skarbowego. Jakby tego było mało, nabywca, aby uwolnić się od odpowiedzialności, musiałby wykazać, że dostawca rozliczył prawidłowo ten podatek.
„Instytucja odpowiedzialności solidarnej podatnika przewidziana tym projektem jest patologicznym rozwiązaniem legislacyjnym. […] Przerzucenie odpowiedzialności za brak zapłaty podatku przez dostawcę na nabywcę towaru jest rozwiązaniem całkowicie błędnym i szkodliwym, represjonującym uczciwych podatników” – czytamy w oświadczeniu Instytutu Modzelewskiego.
Również Związek Przedsiębiorców i Pracodawców skrytykował propozycje ministra Jacka Rostowskiego. Nazwał je
„nieuczciwą, nieetyczną, wrogą wobec obywateli regulacją” i wezwał swoich członków do wysłania apelu do premiera, aby powstrzymał groźne dla państwa pomysły Ministerstwa Finansów.
„Skąd mamy wiedzieć, czy ktoś, od kogo kupujemy, zapłaci podatek czy nie? Jaki mamy na to wpływ?” – pytają pracodawcy w liście do Donalda Tuska.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Marek Michałowski