Sprawa powstania piłkarskiej Superligi, zamkniętych rozgrywek, które docelowo mają liczyć 20 zespołów, budzi ogromne kontrowersje. W tej sprawie wypowiedział się dziś... hiszpański sąd. - Światowa federacja piłkarska FIFA i europejska UEFA nie mogą przeszkodzić 12 czołowym klubom kontynentu w utworzeniu separatystycznej Superligi - usłyszeć można było w orzeczeniu.
Wiadomo już, że w skład Superligi mają wejść trzej półfinaliści obecnej edycji Ligi Mistrzów, czyli Real Madryt, Manchester City i Chelsea Londyn, a także Manchester United, Liverpool, Arsenal Londyn, Tottenham Hotspur, Barcelona, Atletico Madryt, Juventus Turyn, AC Milan i Inter Mediolan.
Hiszpański sąd orzekł jednak, że FIFA, UEFA i wszystkie stowarzyszone z nimi federacje piłkarskie nie mogą wprowadzać żadnych środków, które zakazują, ograniczają lub warunkują w jakikolwiek sposób utworzenie Superligi. Ostrzegł ich również, żeby nie karały żadnych zawodników ani trenerów biorących udział w tych rozgrywkach.
Projekt Superligi jest kierowany przez prezesa Realu Madryt Florentino Pereza, a firma, która została powołana, ma siedzibę w Madrycie. Wystąpiła ona do hiszpańskiego sądu z wnioskiem o zakazanie władzom piłkarskim podjęcia jakichkolwiek działań przeciwko nowej lidze.
Sędzia nałożył wstępną blokadę na FIFA i UEFA, przynajmniej na czas prowadzenia postępowania sądowego, które w Hiszpanii może trwać wiele miesięcy.
Interwencja sądowa nastąpiła po tym, jak UEFA i FIFA ostrzegły, że nałożą sankcje na kluby i zawodników rywalizujących w nowej lidze, która jest poważną konkurencją dla Ligi Mistrzów.
W cytowanym przez agencję Reuters liście do prezydenta FIFA Gianniego Infantino i prezydenta UEFA Aleksandra Ceferina już w poniedziałek "European Super League Company S.L." zapowiedziała, że podejmuje kroki prawne w celu ochrony swojego nowego przedsięwzięcia.