Zakazane piosenki

W niedzielę TVP 1 zrobiła szczelinę w matriksie i pokazała rapowo-rockowy koncert „Za wolność 1863”, który 1 lutego odbył się w Sosnowcu w ramach społecznych obchodów rocznicy Powstania Styczniowego. Było to ważne wydarzenie artystyczne. Znów można się było przekonać, że muzyka hip-hop wnosi do naszej kultury coś, czego ostatnio bardzo brakuje: powagę i odwagę mówienia serio o rzeczach najważniejszych. Młodzi widzą, sądząc po tekstach piosenek, że system, jaki mamy, marginalizuje Polaków w Europie i zaciera ich tożsamość narodową. Może właśnie dlatego w ostatnich tygodniach tak nieoczekiwanie rozwinęły się w całym kraju obchody styczniowej rocznicy? A nowa, ostra i ciężka muzyka pasuje nie tylko do nastrojów obecnych, ale rzuca nowe światło na znaczenie historycznego mitu. Np. rewelacyjne zabrzmiały ze sceny „Sygnał” Wincentego Pola i „Marsz strzelców” Anczyca w rockowej aranżacji i wykonaniu Pawła Kukiza! Warto było pod tym kątem popatrzeć także na filmową ilustrację koncertu i na wypełnioną po brzegi młodymi słuchaczami halę Expo w Sosnowcu. Skupienie tych ludzi było uderzające – jakby po raz pierwszy dotarło do nich, jaki jest ich historyczny rodowód.

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie