W środę odbyło się spotkanie Janusza Palikota, Marka Siwca i Marka Belki. Było pierwszym w ramach ruchu Europa Plus, cichego zaplecza politycznego Bronisława Komorowskiego. Zabrakło w nim Aleksandra Kwaśniewskiego, który – według nieoficjalnych informacji – nie przyjął propozycji członkostwa we wspólnej partii na warunkach Janusza Palikota – pisze „Gazeta Polska Codziennie”.
Ruch Europa Plus został powołany w listopadzie 2012 r. jako ruch społeczno-polityczny. Spotkanie, które odbyło się w środę 30 stycznia,
zostało niemal niezauważone przez media, a było ważnym krokiem w kierunku radykalnych zmian na lewicy. Tym bardziej że wziął w nim udział Marek Belka, prezes Narodowego Banku Polskiego, którego zaplecze polityczne jest niezwykle cenne dla duetu Siwiec-Palikot.
Siwiec jest jednym z aparatczyków najściślej zrośniętych najpierw z partią komunistyczną, a potem z formacjami postkomunistycznymi. Do PZPR‑u wstąpił, podobnie jak Kwaśniewski, już w wieku 22 lat, w 1977 r. Kolejni szefowie partii,
Wojciech Jaruzelski, a następnie Aleksander Kwaśniewski i Leszek Miller, powierzali mu zadania wymagające szczególnego zaufania. Był m.in. pierwszym redaktorem naczelnym „Trybuny” po jej wykreowaniu na miejsce „Trybuny Ludu”, ministrem i szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Nad wszystkim czuwa Bronisław Komorowski, od dawna skłócony z Donaldem Tuskiem, a potrzebujący mocnego zaplecza politycznego, które wesprze go w wyborach prezydenckich w 2015 r. Medialnie nowemu ruchowi patronuje „Gazeta Wyborcza”, od dawna niechętna liderowi SLD Leszkowi Millerowi, a od jakiegoś czasu także Donaldowi Tuskowi.
Cały tekst o zapleczu Bronisława Komorowskiego ukazał się w dzisiejszej „Gazecie Polskiej Codziennie”
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Katarzyna Pawlak