Z OSTATNIEJ CHWILI! Piotr Staruchowicz może wyjść na wolność - dowiedział się portal Niezalezna.pl. Warszawski sąd uwzględnił zażalenie jego adwokata Krzysztofa Wąsowskiego na dalsze stosowanie aresztu tymczasowego wobec "Starucha". -
Sąd uznał, że nie istnieją już na tym etapie przesłanki do dalszego stosowania tego środka zapobiegawczego - mówi nam sędzia Marcin Łochowski z Sądu Okręgowego Warszawa Praga.
Sąd postawił tylko jeden warunek, aby Staruchowicz mógł wyjść na wolności.
Wpłacenie 80 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Wobec "Starucha" zastosowano inny środek zapobiegawczy - zakaz opuszczania kraju.
- Sąd uznał, że po wniesieniu przez prokuratora aktu oskarżenia nie istnieje obawa matactwa - tłumaczy nam sędzia Marcin Łochowski, który jednak podejrzewa, że mało prawdopodobne jest opuszczenie aresztu przez "Starucha" jeszcze dzisiaj. -
Postanowienie zostało wydane około godziny 15. A więc pozostało niewiele czasu na wypełnienie warunków zwolnienia z aresztu. Musi być najpierw wpłacone poręczenie majątkowego. Może to być zrobione w gotówce lub za pomocą przelewu. Sąd jednak musi mieć potwierdzenie wpłacenia poręczenia. Wtedy wydaje nakaz zwolnienia, a służba więzienna powinna zwolnić tymczasowo aresztowanego "bezzwłocznie".
Co ciekawe, prokuratura argumentował swój sprzeciw wobec uchylania aresztu, że Staruchowiczowi grozi wysoka kara. I tutaj dostała "prztyczka w nos".
Sędzia stwierdziła, że „w sprawie są okoliczności, które uzasadniają także inne rozstrzygnięcie”. Bardzo wyraźna aluzja co do jakości materiału dowodowego zebranego przeciwko "Staruchowi".
Piotr Staruchowicz przebywa w areszcie już od prawie ośmiu miesięcy. W grudniu 2012 r. prokuratura zakończyła śledztwo i wysłała akt oskarżenia, jednak w rozmowie z portalem Niezalezna.pl obrońca „Starucha” bardzo krytycznie ocenił materiał dowodowy zebrany przez prokuraturę.
Według prokuratury Piotr Staruchowicz ma odpowiadać przede wszystkim za próbę zakupu narkotyków. Ale nadal nie ma na to żadnych dowodów, poza zeznaniami skruszonego bandyty o pseudonimie „Hanior”, który został świadkiem koronnym.
Sąd decydując dotychczas o przedłużeniu aresztu dla „Starucha” odwoływał się do argumentu prokuratury o niebezpieczeństwie matactwa. Niezalezna.pl i „Gazeta Polska Codziennie” od dawna zwracały uwagę, że dowody przeciwko „Staruchowi” są co najmniej mizerne.
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
gb