Według Urzędu Ochrony Konstytucji intensywność działań rosyjskich szpiegów na terenie kraju odpowiada najgorszemu okresowi zimnej wojny. Dwoje rosyjskich szpiegów, których zatrzymano pod koniec 2011 r., we wtorek stanie przed sądem w Stuttgarcie.
Jeden z pracowników kontrwywiadu przyznał w rozmowie z tygodnikiem „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung", że najwięcej szpiegów do Niemiec wciąż wysyła Rosja, wyprzedzając w tej dziedzinie Chiny.
Rosyjscy agenci wykorzystują przy tym te same środki co podczas zimnej wojny. Ich sposób działań zasadniczo się nie zmienił. W konsekwencji niemiecka gospodarka traci rocznie ponad 50 mld euro.
Z badań przeprowadzonych przez grupę ekspertów z Uniwersytetu w Lüneburgu wynika, że największe straty dla gospodarki wywołane przez działalność rosyjskich szpiegów odnoszą małe i średnie przedsiębiorstwa, których nie stać na odpowiednie zabezpieczenia.
Najbardziej na wrogą działalność narażone są branże: metalurgiczna, zbrojeniowa, komputerowa, biotechnologiczna, medyczna, lotnicza oraz przemysł energetyczny. Rosyjskie tajne służby umieszczają swoich ludzi wśród pracowników ambasad, konsulatów, ale także wśród dziennikarzy i biznesmenów.
We wtorek przed sądem krajowym w Stuttgarcie rozpocznie się proces pary rosyjskich szpiegów zatrzymanych w październiku 2011 r. Małżeństwo zostało zwerbowane przez KGB jeszcze przed zjednoczeniem Niemiec. Szpiedzy działali wyjątkowo profesjonalnie: sfałszowane dokumenty, liczne skrzynki kontaktowe, tajne lokale, nowoczesne środki łączności.
Do Niemiec przyjechali na fałszywych austriackich paszportach, od rosyjskich mocodawców otrzymywali rocznie ponad 100 tys. euro wynagrodzenia. Działali w takim ukryciu, że nawet ich własna córka nie wiedziała, że są Rosjanami.
Według niemieckiego kontrwywiadu nie jest to przypadek odosobniony.
Na terenie Niemiec działa wiele podobnych par, które pozostają w ukryciu. Zdaniem niemieckich mediów aresztowanie pary szpiegów znacznie ochłodziło relacje między kanclerz Angelą Merkel i prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Niemiecki rząd zaproponował wymianę rosyjskiej pary na byłego agenta FSB, który szpiegował dla jednego z zachodnich wywiadów i został skazany przez moskiewski sąd na 19 lat więzienia, ale Putin odmówił. Rosyjskim szpiegom grozi wyrok 10 lat pozbawienia wolności, ale eksperci liczą, że para otrzyma łagodniejszą karę, a po jej odbyciu zostanie deportowana.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Waldemar Maszewski