Moskwa „j…e” PiS. Rosyjskie służby w wulgarnej akcji PO » CZYTAJ TERAZ »

Czy nowy szczep koronawirusa zagrozi Polsce? Wiceminister zdrowia specjalnie dla Niezalezna.pl

Dość mało wiemy o mutacji, która pojawiła się w Wielkiej Brytanii, z tego co Brytyjczycy przekazują, to że jest bardziej zakaźna. Łatwiej przenika z człowieka na człowieka, a objawy chorobowe nie są groźniejsze od poprzedniej wersji wirusa – powiedział nam wiceszef resortu zdrowia Waldemar Kraska. Wiceministra spytaliśmy m.in. też o to, czy jeśli większość społeczeństwa nie będzie chciała się szczepić przeciwko COVID-19, to czy rząd wprowadzi taki nakaz.

Media na całym świecie prześcigają się w informacjach na temat nowego szczepu koronawirusa, który ujawniono w Anglii. Sytuacja stała się na tyle poważna, że wiele krajów zdecydowało się zawiesić połączenia lotnicze z i do Wielkiej Brytanii.

O to, czy nowa mutacja koronawirusa może wpłynąć na sytuację w Polsce spytaliśmy wiceministra zdrowia, Waldemara Kraskę. 

- Wirusy mają to w sobie, że mutują. Wirus COVID-19 od momentu wykryciu już kilka razy mutował. Kolejna mutacja nie wpływa na wartość szczepionki, która się pojawiła. (…) Szczepionka będzie nadal skuteczna. Dość mało wiemy o mutacji, która pojawiła się w Wielkiej Brytanii, z tego co Brytyjczycy przekazują, to że jest bardziej zakaźna. Łatwiej przenika z człowieka na człowieka, a objawy chorobowe nie są groźniejsze od poprzedniej wersji wirusa

– wyjaśnia Kraska.

Wiceszefa resortu zdrowia spytaliśmy też, czy rząd ma plan na wypadek sytuacji, gdy większość społeczeństwa nie będzie chciała się szczepić przeciwko COVID-19. Przypomnijmy, że z badań opublikowanych przez Warszawski Uniwersytet Medyczny wynika, że jedynie 17 proc. Polaków deklaruje chęć przyjęcia szczepionki, tak szybko jak jest to możliwe.

- Wszyscy chcemy wrócić do normalności, spotykać się z rodziną, przyjaciółmi, wyjechać na wakacje. Jeżeli się nie zaszczepimy to nadal będziemy trwali w pandemii koronawirusa i nic się nie zmieni. Są dwa rozwiązania. Albo dajemy się zaszczepić i wracamy do normalności, albo czekamy, aż cała populacja przechoruje, co może mieć przykre konsekwencje dla niektórych, czyli śmierć. Jeżeli na jednej szali stawiamy obawy, a na drugiej zachorowanie i ewentualną śmierć, to chyba wybór jest jednoznaczny

– mówi nam wiceminister zdrowia.

Waldemar Kraska zaapelował „do wszystkich Polaków, także do służby zdrowia, żeby zaszczepić się w jak największym procencie”.

 

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#koronawirus

Jan Przemyłski