W czwartek ok. godz. 20 dyżurny łowickiej policji otrzymał zgłoszenie, że na 385. kilometrze autostrady A2 w kierunku Warszawy, na pasie awaryjnym, dwóch mężczyzn pcha nieoświetlonego chryslera. Według zgłaszających, próbowali oni też zatrzymać inne pojazdy, stwarzając zagrożenie na drodze.
"Policjanci z ruchu drogowego pojechali na miejsce, gdzie zauważyli opisywanego chryslera. Mężczyźni na widok radiowozu przeskoczyli przez bariery ochronne i próbowali się ukryć. Zrobili to jednak nieskutecznie. Okazało się, że 25 i 28-latek zamieszkujący w Łodzi byli pod wpływem alkoholu. Młodszy z nich miał ponad 1,4, a starszy 2,3 promila alkoholu w organizmie"
- przekazała Urszula Szymczak z łowickiej komendy policji.
Mężczyźni nie chcieli przyznać się, kto prowadził auto. Tłumaczyli się, że zabrakło im paliwa.
Obaj zostali zatrzymani przez policję, a auto odholowano. Odpowiedzą za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym na autostradzie, gdzie ruch pieszy jest zabroniony. Ponadto śledczy będą ustalali, który z nich siedział za kierownicą. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności.