Rosja chce stenogram rozmowy telefonicznej między Lechem a Jarosławem Kaczyńskim, która miała miejsce 10 kwietnia 2010 r., niedługo przed katastrofą smoleńską. Wniosek w tej sprawie skierowano do polskiego Ministerstwa Sprawiedliwości
Rzecznik rosyjskiej Prokuratury Generalnej Andriej Iwanow powiedział dzisiaj, że strona rosyjska wnioskuje o "fonogram i stenogram rozmowy telefonicznej" i że prokuratura skierowała do Polski wniosek o pomoc prawną. Według jego słów informacje na temat tej rozmowy "wymagają oceny rosyjskich organów śledczych".
Rosyjska agencja TASS, informując o wniosku prokuratury, podała ze swej strony, że jest to wniosek o pomoc prawną "w sprawie karnej dotyczącej katastrofy samolotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego w 2010 roku pod Smoleńskiem, z prośbą o przekazanie fonogramu jego rozmowy telefonicznej z bratem w czasie lotu".
Prokuratura oświadczyła, jak pisze TASS, że powodem wniosku są "rozpowszechnione w mediach w Polsce nowe informacje". RIA Nowosti wymienia w tym kontekście wywiad byłego sędziego Wojciecha Łączewskiego dla "Gazety Wyborczej".
Prokurator Iwanow oznajmił dzisiaj, że strona rosyjska "nie ma wątpliwości w sprawie przyczyn katastrofy".
"Wszystkie dane zebrane przez śledczych rosyjskich świadczyły o błędach w działaniach załogi" - powiedział rzecznik Prokuratury Generalnej.
10 kwietnia 2010 roku samolot Tu-154M z polską delegacją udającą się na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej rozbił się pod Smoleńskiem. Zginęło 96 osób, w tym prezydent RP prof. Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią oraz wielu wysokich rangą urzędników państwowych i dowódców wojskowych. Wrak samolotu do tej pory pozostaje na płycie lotniska Smoleńsk Północny. Strona rosyjska powtarza, iż - jak to określa - stanowi on dowód rzeczowy w toczącym się w Rosji śledztwie.