Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Biały Dom: Prezydent Trump potwierdził bliski sojusz z Polską podczas spotkania z prezydentem Dudą • • •

Powiew węgierskiej wiosny

Tyle upokorzeń, wyszydzania nas pod Pałacem Prezydenckim, kiedy domagaliśmy się prawdy o Smoleńsku, awantur pod krzyżem i podczas obchodów polskich świąt narodowych. Musiałam jechać 18 godzin pociągiem, by na obcej ziemi setki tysięcy ludzi przypomni

Malgorzata Armo/Gazeta Polska
Malgorzata Armo/Gazeta Polska
Tyle upokorzeń, wyszydzania nas pod Pałacem Prezydenckim, kiedy domagaliśmy się prawdy o Smoleńsku, awantur pod krzyżem i podczas obchodów polskich świąt narodowych. Musiałam jechać 18 godzin pociągiem, by na obcej ziemi setki tysięcy ludzi przypomniało mi, że patriotyzm to nie wstyd, lecz powód do dumy – mówiła ze łzami w oczach Helena Ordyńska z Wrocławia.

„Aż się mury Jerycha porozwalają jak kłody,/Serca zemdlałe ocucą – pieśń z oczu zgarną narody” – te słowa z wiersza Cypriana Norwida „Bema pamięci żałobny rapsod” poświęcone generałowi Józefowi Bemowi, który w 1849 r. dowodził węgierską armią podczas Wiosny Ludów, mogłyby stać się mottem Wielkiego Wyjazdu na Węgry. Wyjazdu, który przerodził się w wielką manifestację solidarności między narodami, dla których słowa „Bóg, honor, ojczyzna” są powodem do dumy.

Wzięło w nim udział kilka tysięcy Polaków z flagami i transparentami poparcia i sympatii dla rządu Viktora Orbána. Atmosfera w specjalnie na ten wyjazd wynajętym pociągu była podniosła. W Warsie rozbrzmiewały patriotyczne pieśni przy akompaniamencie gitary Pawła Piekarczyka.

Uroczystości rozpoczęły się już o godz. 9 rano. Na schodach Muzeum Narodowego przemawiali burmistrz Budapesztu István Tarlós oraz redaktor Tomasz Sakiewicz.

– Niech Bóg błogosławi Polskę za to, że jest z nami tak jak w 1848 r. – tak z kolei po południu przywitał Polaków Viktor Orbán. I dodał po polsku: – Za wolność waszą i naszą. Rozległy się gromkie brawa ponad 200 tys. patriotów zgromadzonych na budapeszteńskim pl. Kossutha.

Obchodzone Święto Narodowe zwane jest również dniem marcowej młodzieży. Upamiętnia ono rozpoczęcie rewolucji 1848 r. Podczas ceremonii przebiegających pod hasłem „Chwała odważnym” Viktor Orbán mówił także o suwerenności narodów silnie związanej z niezależnością finansową narodowych banków, szansie na silną Unię, zbudowaną jedynie na autonomicznych i prawdziwie wolnych państwach, które nie poddają się dyktatowi Brukseli.

Po tych słowach tłum Węgrów rozstąpił się, tworząc szpaler dla przyjaciół z biało-czerwonymi flagami. Owacja trwała kilkanaście minut. Naszym rodakom ściskano ręce, wręczano kwiaty, węgierskie kokardy narodowe i upominki. – Widziałem Węgrów całujących polską flagę. Widziałem ludzi płaczących ze wzruszenia na nasz widok. Widziałem tu Polaków, którzy są dumni z tego, że są Polakami – mówił Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”.

– Tyle upokorzeń, wyszydzania nas pod Pałacem Prezydenckim, kiedy domagaliśmy się prawdy o Smoleńsku, awantur pod krzyżem i podczas obchodów polskich świąt narodowych. Musiałam jechać 18 godzin pociągiem, by na obcej ziemi setki tysięcy ludzi przypomniało mi, że patriotyzm to nie wstyd, lecz powód do dumy – mówiła ze łzami w oczach Helena Ordyńska z Wrocławia.

Znamienne, że po długich miesiącach zimowego marazmu dzień węgierskiego święta narodowego był pierwszym prawdziwie wiosennym dniem zarówno w Budapeszcie, jak i w Warszawie. – Trudno byłoby znaleźć bardziej symboliczną scenerię. Wiosna to odrodzenie. Viktor Orbán w swoim przemówieniu powiedział m.in., że Węgrzy nie zamierzają być niczyją kolonią, chcą wstać z kolan, by walczyć o wolność i niezależność. – Wierzę, że już niedługo podobne słowa wypowie premier Polski, ale wiemy, że nie padną one nigdy z ust Donalda Tuska – mówił, przekrzykując wiwatujący tłum, Wojciech Szarencki z Krakowa.

– To już nie był prosty gest poparcia, który Platforma pokazuje w zmanipulowanych sondażach telefonicznych. Kilka tysięcy osób w środku tygodnia pokonało setki kilometrów, by rano stanąć na węgierskim bruku i demonstrować solidarność. Takich momentów będzie coraz więcej – mówi Zygmunt Majewski z Poznania.

„Gazeta Polska Codziennie” przygotowała z okazji Wielkiego Wyjazdu na Węgry specjalne węgierskie wydanie, które członkowie młodzieżowego klubu „GP” kolportowali w różnych punktach Budapesztu. Główny artykuł zatytułowano „Jedziemy odetchnąć węgierską wiosną”.

Więcej na płycie dołączonej do tego numeru „Gazety Polskiej”





 



Źródło: Gazeta Polska

Katarzyna Pawlak