- Jesteśmy uderzani z różnych stron, także przez fałszywe pojęcie praworządności. To europejska nowomowa - oni nazywają ten mechanizm "praworządnością", "rule of law", rządami prawa, ale to świat postawiony na głowie, decyzje podejmowane są arbitralnie, politycznie. Naprawa zepsutych mechanizmów praworządności w III RP jest dezawuowana, jest podcinana, bo w ten sposób broni się różnych grup interesów, które są mocno widoczne cały czas, zwłaszcza w ostatnich miesiącach - ocenił w rozmowie z Tomaszem Sakiewiczem i Ryszardem Kapuścińskim podczas VI Nadzwyczajnego Zjazdu Klubów "Gazety Polskiej".
Premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że "rząd nie jest od tego, by mówić ludziom, jak mają żyć".
- [Rząd jest od tego, aby] pomagać przejść przez trudne czasy i przechowywać szanse szybkiego wzrostu na przyszłość. Polska będzie sprzeciwiać się próbom ideologicznego wychowania obywateli, narzucaniu, jakie wartości mają wyznawać obywatele
- zapowiedział premier.
Szef rządu podkreślił, że polityczna poprawność staje się zaprzeczeniem wolności, a tolerancja "zamienia się w swoje przeciwieństwo".
- Im bardziej będziemy walczyć o naszą siłę, tym więcej będziemy mieć przeciwników Wielki dzieło naprawy RP przed nami. Musimy naszych przyjaciół uczulać na te wyzwania, z którymi się mierzymy. Jesteśmy uderzani z różnych stron, także przez fałszywe pojęcie praworządności. To taka europejska nowomowa - oni nazywają ten mechanizm "praworządnością", "rule of law", rządami prawa, ale to świat postawiony na głowie, decyzje podejmowane są arbitralnie, politycznie. Naprawa zepsutych mechanizmów praworządności w III RP jest dezawuowana, jest podcinana, bo w ten sposób broni się różnych grup interesów, które są mocno widoczne cały czas, zwłaszcza w ostatnich miesiącach
- ocenił Morawiecki.
- Ta dzisiejsza walka o polską rację stanu jest realizowana przez właściwe odczytanie znaków dziwnego roku 2020, wyzwań przyszłości, świata, który wyłania się po 2020. Do tego, by im sprostać, potrzebne jest, by te różne przyczółki polskości, te nasze różne miejsca, w których walczymy o polskość, tak jak państwa Kluby, by one prowadziły politykę działań spójnych - dodał.
Przyznał, że "przeciwnik, także polityczny w kraju, jest bardzo silny" i "to cud", że Zjednoczonej Prawicy udało wygrać się minione wybory.
- Proszę o spójność naszych działań, solidarność i cierpliwość, czyli to, czego chcą nam odmówić nasi przeciwnicy, w co najmocniej nas uderzają. Od tego będzie zależeć będzie, w jaki sposób wyjdziemy po pandemii, czy wyjdziemy z tarczą, i realizować będziemy plan odbudowy i rozwoju gospodarczego, czy będziemy musieli zmagać się z ciągłymi atakami, które mają prowadzić do restauracji tego, co najgorsze w III RP, grup interesów, klik, kamaryli, które wtedy w dużym stopniu kontrolowały nasze państwo
- stwierdził premier Morawiecki.