Sąd nakazał prokuraturze wrócić do śledztwa ws. nadzoru nad BOR‑em w kontekście katastrofy smoleńskiej. Może nie jest to wielki przełom, ale na pewno ważna decyzja, idąca naprzeciw oczekiwaniom Jerzego Millera, a także prokuratorów. Przypomnijmy – śledczy z prokuratury zdecydowali, że
nikt – oprócz Pawła B., w 2010 r. zastępcy gen. Mariana Janickiego – nie usłyszy zarzutów, chociaż wprost w dokumencie wysłanym do MSW w tym roku wskazali na zaniedbania w sprawie ochrony najważniejszych osób w państwie. Ciekawe, co o decyzji sądu sądzi sam Miller? Ta sprawa, jak można było się domyślić, została omówiona jedynie w kilku zdaniach w mediach głównego nurtu.
Nikt jednak nie zarzucił sądowi pisowskich ciągotek, mimo że przychylił się on do zażalenia Macierewicza i pełnomocnika Jarosława Kaczyńskiego. A to już być może jest mały „
przełom”.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Grzegorz Wszołek