Jeśli nie stanie się nic nadzwyczajnego, to jeszcze w październiku dzienna liczba nowych przypadków zakażeń SARS-CoV-2 może przekroczyć grubo 10 tys. Rząd i sztaby kryzysowe, z którymi współpracują ministrowie, rozważają wprowadzenie kolejnych restrykcji.
Ponownie – tak jak wiosną – czeka nas ogólnonarodowa dyskusja, czy obostrzenia są słuszne, dlaczego godziny dla seniorów są od 10, a alkohol w sklepach monopolowych będzie niedostępny wieczorami. Faktem jest, że Ministerstwo Zdrowia reaguje na konkretne fale wzrostu. Można się czepiać – przecież nie zarazimy się od drzew czy chodników, a na świeżym powietrzu obowiązuje nakaz chodzenia w maseczkach. Tylko co to zmieni? Przede wszystkim zadbajmy o siebie i bliskich. Okazją do wyrażania niezadowolenia będą najbliższe wybory. Protesty antymaseczkowców na ulicach są wyrazem ogromnej nieodpowiedzialności.