Nie ma dnia bez szokujących informacji z prokuratury wojskowej, która bada przyczyny katastrofy smoleńskiej. Pułkownik Zbigniew Rzepa powiedział dziś, że z prawnego punktu widzenia nie jest konieczne sprowadzenie wraku i oryginalnych czarnych skrzynek do zakończenia śledztwa. Czyżby śledczy już się pogodzili z tym, że kluczowe dowody katastrofy pozostaną w Rosji?
"W polskim śledztwie są już procesowo udokumentowane materiały odnoszące się do wraku, czyli na przykład protokoły, fotografie; są też wyniki oględzin i analiza zapisu czarnych skrzynek" - poinformował prokurator. Dodał, że prokuratura wojskowa m.in. dysponuje już od początku roku opinią fonoskopijną nagrań rozmów w kokpicie Tu-154M dokonaną przez Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie.
Płk Rzepa zastrzegł jednocześnie, że obecnie
nie można określić, jak długo potrwa jeszcze polskie śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej - aktualnie jest ono przedłużone do 10 kwietnia 2013 r.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
Piotr Kotomski