Sławomir Nitras wziął sobie mocno do serca słowa Rafała Trzaskowskiego, że „ta kampania wyborcza jest po to, aby pewnych pytań nie zadawać”. Jakich? Zapewne takich które mogłyby wprawić w zakłopotanie, zaboleć, albo sprawić kłopot z odpowiedzią kandydatowi PO na prezydenta. Z pewnością takie właśnie pytania chciałby zadać panu Trzaskowskiemu Sebastian Kaleta.
Ale nie zada, dzięki czujnemu funkcjonariuszowi i wiernemu przyjacielowi pana Rafała, Panu Sławkowi. Filozofia pana Rafała i pana Sławka dają nam, przeciętnym zjadaczom chleba, pewne mniemanie, o tym jak wyglądałby idealny świat PO. Bez niewygodnych pytań, bez niewygodnych pytających, w ogóle w tym świecie, nie byłoby miejsca dla ludzi, którzy mają inne zdanie. Byłoby to za to bardzo wygodne miejsce dla pana Rafała, pana Sławka i podobnie do nich myślących. Taki świat sobie wymarzyli. A co z tymi, którzy myślą inaczej? Tych oczywiście zepchnie się ze schodów.