"Jesteśmy socjalistycznie zniszczonym krajem" - tak o Szwecji mówi eurodeputowany Petar Lundgren. W rozmowie z "Gazetą Polską" polityk skrytykował liberalne podejście szwedzkich władz do epidemii koronawirusa. "Mogliśmy zainterweniować lepiej, o wiele szybciej" - stwierdził.
Szwecja wprowadziła najmniej restrykcyjne środki wśród krajów europejskich, jeżeli chodzi o epidemię koronawirusa. Polityka tego kraju przyciągnęła uwagę międzynarodowych mediów. Petar Lundgren ze Szwedzkich Demokratów, jednocześnie wiceszef Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim, w rozmowie z "Gazetą Polską" wyjaśnił, jak z jego punktu widzenia wygląda sytuacja w Szwecji.
- Istnieje wiele rozbieżnych opinii na ten temat, ale z punktu widzenia mojej partii, my również krytykujemy sposób w jaki rząd podszedł do tej sytuacji, ponieważ oczekiwaliśmy pełnego zamknięcia kraju, zamknięcia granic i rozwiązywania problemów, niemniej jednak socjalistyczny rząd postąpił inaczej, co też bardzo mocno krytykujemy. Moja partia domaga się obecnie dyskusji w parlamencie Szwecji o sytuacji w domach opieki osób starszych, ponieważ doszło tam do bardzo dużej ilości zgonów i jest bardzo jasne, że ludzie Ci nie byli zakażeni od samego początku epidemii. Wirus został przyniesiony do tych domów opieki osób starszych przez personel, przez osoby odwiedzające i stało się tak z powodu braku przepisów, które by regulowały jak radzić sobie z tą sytuacją. Socjalistyczny rząd Szwecji bardzo często powiada, że był naiwny, że nie widzieli nadchodzącego problemu, ale przykro mi, mieliśmy bardzo jasne informacje ze Światowej Organizacji Zdrowia co się działo i mogliśmy zainterweniować lepiej, o wiele szybciej, w sposób bardziej zdeterminowany i nic złego by się nie stało
- mówi Lundgren w rozmowie z redaktorem Mateuszem Kochanowskim.
- Gdy wszystko się skończy, odbędzie się ogromna dyskusja w krajowej polityce Szwecji o tej sytuacji. Moja partia na pewno będzie mieć wiele pytań do socjalistycznego rządu, ponieważ uważamy, że mogli być bardziej odpowiedzialni, mogli działać bardziej stanowczo
- dodaje.
Rozmowa dotyczyła również szwedzkiej gospodarki i działań w celu zminimalizowania negatywnych skutków epidemii.
- Myślę, że rząd zrobił kilka rzeczy, które pomogą firmom przetrwać, ale problemem jest biurokracja, która jest bardzo silna w Szwecji. Jesteśmy socjalistycznie zniszczonym krajem
- podkreślił rozmówca "Gazety Polskiej".
Mimo to, szwedzki rząd ma całkiem niezłe notowania w kraju. Skąd to wynika?
- Większość ludzi w Szwecji nie ma nic przeciwko polityce rządu i jest tak z powodu, że przez wiele lat mieliśmy w Szwecji media zdominowane przez lewicę, które robią reportaże, że to jedyny sposób na rozwiązanie tej sytuacji, że musimy uzyskać odporność stadną, więc większość ludzi temu wierzy, ale są też ludzie, którzy to podważają, gdyż oglądają wiadomości z innych krajów, a nie tylko wiadomości z telewizji szwedzkiej
- wyjaśnił Peter Lundgren.
Cała rozmowa z eurodeputowanym EKR dostępna jest poniżej: