Oto bezdomni zasiedlili pałac festiwalu filmowego w Cannes na czas epidemii koronawirusa. Czerwonego dywanu nie ma, ale to kultowe przecież dla świata filmu miejsce wypełnią tym razem kloszardzi. Pałac festiwalowo-kongresowy posłuży jako drugi w mieście ośrodek zakwaterowania bezdomnych. Na pierwszy rzut oka taka troska wygląda ładnie, a umieszczenie kloszardów w pałacu niemal staje się jakimś symbolem „społecznej sprawiedliwości” wymuszonej przez koronawirusa. W rzeczywistości można spojrzeć na to inaczej. Przyzwyczajeni do swobody życia kloszardzi zostają bowiem po prostu… internowani. Chodzi o usunięcie ich z ulic, gdzie epidemia grozi ich zdrowiu, ale przede wszystkim umożliwia przenoszenie przez nich wirusa. Mamy do czynienia z faktem, ale już jego ocena może być różna.