Wysokie i stabilne poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości spędza sen z powiek politykom obozu anty-PiS. Ktokolwiek śledzi polską politykę od początków transformacji, ktokolwiek ma jakiekolwiek pojęcie o naszym życiu publicznym w ciągu kilku ostatnich dekad, musi dostrzec ten fenomen.
To naprawdę niezwykła sytuacja: przy tak wielu otwartych frontach, przy skoncentrowanych atakach elity III RP, przy wsparciu unijnych instytucji anty-PiS nie potrafi skutecznie zmienić nastrojów społecznych. Coś naprawdę pękło, coś się skończyło: liberalno-lewicowa propaganda już nie działa tak sprawnie jak kiedyś. Kluczem są, jak sądzę, zarówno kwestie tożsamościowe, jak i społeczne. Obie uderzają w status quo III RP. PiS musi pilnować tych dwóch kwestii. A wyzwań przecież nie brakuje. Co robić? Być stanowczym w reformach i nie popadać w samozachwyt.