Sąd Najwyższy, krytykując ustawę dotyczącą dyscyplinowania sędziów, wyraził jedynie niewiążącą opinię. Według obowiązującej ustawy zasadniczej – art. 183.1. „Sąd Najwyższy sprawuje nadzór nad działalnością sądów powszechnych i wojskowych w zakresie orzekania”. Konstytucja milczy na temat uprawnień Sądu Najwyższego do wypowiadania się na temat ustaw.
Od wiążącej oceny ustaw jest Trybunał Konstytucyjny, nie Sąd Najwyższy. Ten ostatni w sposób wiążący ocenia orzekanie innych sądów, a nie ich organizację i sposób powoływania, który określany jest przez ustawodawcę – czyli parlament. W razie wątpliwości Sąd Najwyższy może zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego o rozpatrzenie zgodności danej ustawy z konstytucją. Sam natomiast w myśl ustawy z 8 grudnia 2017 r. o SN ma prawo jedynie do „opiniowania projektów ustaw i innych aktów normatywnych, na podstawie których orzekają i funkcjonują sądy, a także innych projektów ustaw w zakresie, w jakim mają one wpływ na sprawy należące do właściwości Sądu Najwyższego”. Sejm jest władny uwzględnić takie opinie lub je odrzucić.