AfD umacnia się we wschodnich landach
W niedzielę odbyły się wybory do parlamentów regionalnych Brandenburgii oraz Saksonii. Najlepszy wynik w historii tych dwóch krajów związkowych Niemiec uzyskała Alternatywa dla Niemiec (AfD). Z kolei gorzkie zwycięstwo odniosły Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU) i Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD), które mimo utraty poparcia nadal będą rządziły w Saksonii i Brandenburgii.
Wybory do Landtagu w Saksonii zwyciężyło CDU z 32-proc. poparciem. Na drugim miejscu uplasowała się AfD, na którą oddało głos 28 proc. wyborców. Na postkomunistyczną Lewicę (Die Linke) zagłosowało 10 proc. wyborców, a na Zielonych – 9 proc. SPD znalazła się na miejscu piątym z poparciem wynoszącym 8 proc., zaś liberalna FDP uzyskała 5-proc. poparcie. Z kolei w Brandenburgii zwyciężyła SPD, uzyskując 26,2 proc. głosów. Tuż za nią jest AfD, na którą zagłosowało 23,5 proc. wyborców. Chadecy otrzymali zaledwie 15,6 proc. poparcia, Zieloni – 10,8 proc., Lewica – 10,7 proc., a wolni wyborcy BVB – 5 proc. – Dobry wynik Alternatywy dla Niemiec w tych dwóch landach wynika m.in. z umiejętnego wykorzystania antyimigranckiej retoryki, która trafiła na podatny grunt we wschodnich landach – mówi w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” dr Agnieszka Łada z Instytutu Spraw Publicznych (ISP). AfD udało się ponadto zmobilizować tzw. wyborców protestu, którzy wcześniej nie głosowali. Populiści z Alternatywy dla Niemiec odebrali głosy również partii Die Linke.
AfD w kampanii wyborczej ostro sprzeciwiała się pomysłom zamknięcia kopalni węgla w tych dwóch wschodnich landach, co umożliwiło im pozyskanie elektoratu, który wcześniej głosował m.in. na socjaldemokratów. – Z drugiej strony w tych dwóch landach zyskali Zieloni, którzy głosili radykalne hasła ochrony klimatu – zauważa ekspert ISP.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
