PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Nie negocjuje się z Owsiakiem

Wbrew plotce nie mam żadnej obsesji na punkcie Owsiaka, a już na pewno nie domagam się, aby poważny problem społeczny kojarzony z tym nazwiskiem był tematem numer jeden. Sekundy bym się nie zastanawiał nad przyznaniem Owsiakowi dotacji rządowej, gdyby to miało służyć osiągnięciu większości konstytucyjnej przez PiS lub chociaż sprowadzeniu wyniku PO poniżej 15 proc.

Nie można poświęcać spraw wyższego rzędu na jałową zemstę czy osobiste wojenki. Dlatego zawsze mnie irytowały standardowe deklaracje chwiejnych emocjonalnie „patriotów”, którzy ogłaszali całemu światu, że już nigdy nie zagłosują, bo… I tu wstawić jakąś pierdołę w rodzaju kwoty wolnej od podatku. Tyle ode mnie, nie obrażam się, nie drę szat i nie zamierzam marudzić, ale… Jako człowiek znający Owsiaka i jego metody od A do Z, chciałbym fragmentem tej wiedzy się podzielić. Przy wszystkich zaletach decyzji premiera Mateusza Morawieckiego o podstawieniu specjalnych pociągów na komercyjny spęd Owsiaka Pol’and’Rock Festival, istnieje jedna potężna wada. Z Owsiakiem się nie negocjuje, do Owsiaka się nie wyciąga ręki, bo dla niego to zawsze i wszędzie jest oznaka słabości, którą wykorzysta do końca. Zapewniam, że nie minie tydzień, góra dwa, jak Owsiak za ten gest „podziękuje”. Na Owsiaka działa wyłącznie bat i strach, każde ustępstwo wzmacnia fałszywą legendę Owsiaka i powoduje koszty społeczne. Sprawa pociągów jest prosta i oczywista, dowolny podmiot ma możliwość wynajęcia składu i poniesienia pełnych kosztów wraz z odpowiedzialnością za ewentualne zniszczenia. Tylko Owsiak przez lata dostawał prezenty od PKP i dziesiątek innych instytucji, a to jest stan patologiczny, na który państwo godzić się nie powinno. Spokojnie i rzeczowo zwracam na to uwagę. 

 



Źródło: Gazeta Polska

Piotr Wielgucki „Matka Kurka”