Polscy siatkarze - grając bez największych gwiazd - w Iranie przegrali z gospodarzami, którzy przed spotkaniem byli liderami rozgrywek Ligi Narodów. Mecz - mimo wielu obaw związanych z wypowiedzią Michała Kubiaka o Irańczykach - toczył się w sportowej atmosferze. Gwizdy kibiców natomiast nasi siatkarze uciszyli znakomitą grą, która jednak nie wystarczyła do pokonania mocnego rywala.
Polacy w Iranie zagrali po raz kolejny w mocno zmienionym składzie. Sytuację kadrową naszego zespołu dodatkowo utrudniła kontuzja Grzegorza Łomacza we wczorajszym spotkaniu z Rosją. Vital Heynen na rozegraniu miał zatem do dyspozycji wyłącznie niedoświadczonego Marcina Janusza. Gracz Trefla Gdańsk udźwignął jednak presję i rozegrał dobre zawody.
W wyjściowej szóstce towarzyszył mu libero Jędrzej Gruszczyński, który w kadrze zagrał po raz drugi w życiu. Na przyjęciu wystąpili Tomasz Fornal i Aleksander Śliwka, a w ataku Łukasz Kaczmarek. Skuteczność siatkarza ZAKSY w meczu z Rosjanami wyniosła zaledwie 27 procent, ale z Iranem dostał kolejną szansę i zaprezentował się lepiej. Chociaż trzeba przyznać, że w decydujących momentach meczu zepsuł kilka zagrań pakując piłkę w siatkę.
Kaczmarek pokazał, że w ataku ma niesamowity potencjał
This match takes our breath away! Lukasz Kaczmarek ?? had a tough fight against Iran’s block ??.
— Volleyball World (@FIVBVolleyball) 15 czerwca 2019
Check what happened as the set keeps rolling!? https://t.co/pTwTDFjokl#BePartOfTheGame #Volleyball #VNL #VNLMen #InGame @IRIVF @PolskaSiatkowka pic.twitter.com/s91qvl8X81
Iran wystawił natomiast przeciwko Polakom swoje największe gwiazdy z Maroufem (przez wielu uznawanym za najlepszego rozgrywającego na świecie), Ghafourem czy Ebadipourem. To doświadczenie przeważyło szalę zwycięstwa w pierwszym secie na korzyść naszych rywali, którzy byli przed spotkaniem zdecydowanym faworytem. Od stanu 16:14 dla Polski, Iran zaczął grać niesamowicie skutecznie. Gospodarze świetnie bronili i kończyli znakomicie swoje kontry - to ostatecznie dało im zwycięstwo w tej partii do 20.
Belgijski trener biało-czerwonych mieszał cały czas w ustawieniu, a Polacy od początku drugiego seta złapali właściwy rytm i wypracowali sobie kilkupunktową przewagę, której nie oddali do końca. Dobra gra biało-czerwonych zaowocowała wygraną 25:21. Swoją znakomitą momentami grę drużyna Heynena kontynuowała w kolejnym secie. Wspaniale grał Bartosz Kwolek - 22 letni przyjmujący, który pojawił się na parkiecie z kwadratu dla rezerwowych, prezentował się na tle rywali jak profesor. Grał inteligentnie i skutecznie.
Polacy grali znakomicie i zasłużenie prowadzili z faworytami 2:1
Unpredictable match in Urmia!! Poland ?? took the lead 2-1, but now Iran ?? will try to make it a tie-breaker!
— Volleyball World (@FIVBVolleyball) 15 czerwca 2019
Let’s see how it goes! ? https://t.co/KO2zm2ahyq#BePartOfTheGame #Volleyball #VNL #VNLMen #InGame @IRIVF @PolskaSiatkowka pic.twitter.com/dnVJHPpPQ9
W czwartym secie niesieni dopingiem fanatycznych kibiców Irańczycy nie dali jednak Polakom szans. Biało-czerwoni nie podnieśli się także w tie-breaku. Pomimo porażki był to dobry występ podopiecznych Heynena, tym bardziej godny docenienia, że na gorącym terenie graliśmy w eksperymentalnym składzie. Dziś rywale byli po prostu od nas lepsi.
Szkoda jedynie, że do wysokiego poziomu gry siatkarzy nie dostosowali się sędziowie, którzy popełniali kompromitujące błędy w ilościach wręcz hurtowych. Dzięki Bogu za wideo challange, bo wynik sportowej rywalizacji mógłby zostać wypaczony.
Iran - Polska 3:2 (25:20, 21:25, 18:25, 25:17, 15:8)