W kilku czeskich miastach odbyły się w sobotę protesty przeciw umowie ACTA, podpisanej także przez władze Czech. Kilkusetosobowe demonstracje odbyły się w Pilznie, Libercu i Ostrawie. Najwięcej, bo ponad 500 osób, zebrało się w centrum Brna.
Protestujący przeciwko międzynarodowej umowie handlowej o zwalczaniu obrotu towarami podrabianymi zwolennicy swobody przepływu informacji w internecie argumentowali w Brnie, że kopia to nie kradzież.
Ostrawscy manifestanci przywołali przykład Polski, gdzie władze postanowiły wstrzymać ratyfikację ACTA.
- To pierwsza jaskółka. W tej chwili trzeba na to zwrócić uwagę czeskich polityków - mówił cytowany przez radio publiczne uczestnik protestu.
Kilkaset osób protestowało przeciwko ACTA w czwartek, 2 lutego, wieczorem w Pradze.
Demonstrantom nie przeszkadzał siarczysty mróz. Uczestnicy protestu w stolicy Czech, przeważnie młodzi ludzie, zebrali się przed siedzibą rządu. Centrum akcji stanowiła łódka, z której przemawiali organizatorzy - członkowie Czeskiej Partii Pirackiej (CzPS) - a także zaproszeni politycy, m.in. z najmniejszego ugrupowania centroprawicowej koalicji rządzącej, populistycznego ruchu Sprawy Publiczne (VV).
Manifestanci skandowali różne hasła i nieśli transparenty z napisami wyrażającymi sprzeciw wobec ACTA. Później ruszyli na Zamek Praski, aby swoje poglądy z zamkowego dziedzińca przedstawić prezydentowi. Organizatorzy zbierali także podpisy pod petycją przeciw ratyfikacji ACTA.
Republika Czeska podpisała umowę ACTA 26 stycznia, wraz z Polską i 20 innymi państwami Unii Europejskiej. Umowa wejdzie w życie, gdy ratyfikuje ją parlament.
Źródło:
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
oa