Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Wyciąć wrzód

15 marca 1948 r. wyrok na Witolda Pileckiego i jego współpracowników wydał – wspierany zakłamanymi tezami oskarżycielskimi prokuratora Czesława Łapińskiego o szpiegostwie i zaprzedaniu się obcym mocarstwom – Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie.

W składzie: ppłk Jan Hryckowian (szef sądu; przedwojenny prawnik; w czasie wojny AK-owiec odznaczony Krzyżem Walecznych; skazał na śmierć co najmniej 16 żołnierzy niepodległościowego podziemia), kpt. Józef Badecki (też przedwojenny prawnik; wydał co najmniej 29 wyroków śmierci, m.in. na mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zaporę”) i kpt. Stefan Nowacki (ławnik, funkcjonariusz Informacji Wojskowej).

„Mama wróciła z Warszawy roztrzęsiona. Nie chciała nam nic powiedzieć. Tak było przez kilka następnych lat”

– tak Andrzej Pilecki, syn rotmistrza, zapamiętał dzień ogłoszenia wyroku. „Prokurator był wyjątkowo zajadły, zarówno na rozprawie, jak i później. Po wyroku mama poszła do Łapińskiego z prośbą o pomoc. Wtedy powiedział jej: Pani mąż to wrzód na ciele Polski Ludowej, który trzeba wyciąć” – wspomina z kolei Zofia Optułowicz, córka Pileckiego.

„W szkole na ścianach wisiały szczekaczki. Kiedy transmitowano relacje z procesu, nauczycielka spytała mnie w obecności całej klasy: Czy ty jesteś córką tego szpiega? Potwierdziłam. Byłam dumna z ojca, bo wiedziałam, że bardzo nas kocha i że jest wielkim patriotą”.

W przerwie rozprawy rotmistrz Pilecki zdołał szepnąć do swojej kuzynki Eleonory Ostrowskiej: „Ja już żyć nie mogę, mnie wykończono. Bo Oświęcim to była igraszka”. Z niemieckiego Auschwitz Pilecki uciekł po 2,5 roku budowania tam więźniarskiej samopomocy i konspiracji zbrojnej. Z komunistycznej Rakowieckiej jego zwłoki zostały wywiezione na „Łączkę” po tym, jak 25 maja 1948 r. o godz. 21.30 kat Mokotowa strzelił mu w tył głowy. Po 1989 r. krwawy prokurator Czesław Łapiński, któremu Instytut Pamięci Narodowej postawił zarzut mordu sądowego na Pileckim, nie doczekał wyroku – zmarł w 2004 r. Pozostali mordercy też nie ponieśli żadnej kary.

 



Źródło:

#Witold Pilecki #Czesław Łapiński

Tadeusz Płużański