Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Wpływowy sędzia pod lupą prokuratury. Kryje go Krajowa Rada Sądownictwa

Czerwiec 2015 r. Koszyce Małe, niewielka miejscowość pod Tarnowem. Podczas interwencji policji dochodzi do awantury. Mężczyzna, który atakuje funkcjonariuszy, to Andrzej Sterkowicz – znany sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie. Dwa miesiące później Prokuratura Rejonowa w Limanowej odmawia wszczęcia śledztwa i sprawa zostaje „zamieciona pod dywan”. Nie zajął się nią również Rzecznik Dyscyplinarny Krajowej Rady Sądownictwa - ujawnia \"Gazeta Polska\".

succo

To niejedyna sprawa z sędzią Sterkowiczem w roli głównej. Jak ustaliła „Gazeta Polska”, kolejne zawiadomienia w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez sędziego trafiły do Prokuratury Rejonowej w Brzesku oraz Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu. Ostatecznie śledztwem w sprawie sędziego Sterkowicza zajął się Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej, utworzony w 2016 r. według decyzji ministra Zbigniewa Ziobry.

Zajmuje się on m.in. prowadzeniem i nadzorowaniem postępowań przygotowawczych w sprawach o umyślne przestępstwa ścigane z oskarżenia publicznego popełnione przez sędziów, prokuratorów lub asesorów sądowych i prokuratorskich. Do wydziału trafiają najpoważniejsze sprawy karne, w których biorą udział lub w które są zamieszani prokuratorzy i sędziowie.

"Gazeta Polska" dotarła do szczegółów postępowań dotyczących sędziego Sterkowicza. Pierwsze z nich, które miało miejsce w czerwcu 2015 r. i którym nie zajęła się prokuratura, dotyczy znieważenia policjantów na służbie. Asystowali oni podczas przekazywania dziecka, które wówczas przebywało pod opieką Andrzeja Sterkowicza. Sędzia był agresywny i wulgarny zarówno wobec funkcjonariuszy, jak i byłej żony. Prokuratura Rejonowa w Limanowej odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie znieważenia funkcjonariuszy wobec stwierdzenia „braku danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa”, a w sprawie znieważania byłej żony stwierdziła „brak interesu społecznego w objęciu ściganiem z urzędu czynu prywatno-skargowego”.

Kolejne zawiadomienia – dotyczące m.in. agresywnych zachowań sędziego Sterkowicza wobec byłej żony i jej rodziny – także trafiły do prokuratury i aktualnie sprawy są w toku. W Sądzie Rodzinnym Kraków Nowa Huta jest sprawa dotycząca ograniczenia władzy rodzicielskiej sędziemu Sterkowiczowi – "Gazeta Polska" ustaliła, że opinie biegłych są skrajnie niekorzystne dla sędziego Sterkowicza. "GP" zapytała krakowski sąd, na jakim obecnie etapie jest ta sprawa. „Sprawy z zakresu prawa rodzinnego toczą się z wyłączeniem jawności. Sprawa o sygn. III Nsm 1213/16/N jest w toku. Ostatnia rozprawa odbyła się 20.10.2017 r. Kolejny termin wyznaczono na 17.11.2017 r. na godz. 10.00. Postępowanie dowodowe trwa” – odpowiedziano "GP" w Biurze Prasowym krakowskiego sądu. "GP" nie uzyskała odpowiedzi na pytanie, czy o toczącym się postępowaniu są powiadomieni przełożeni sędziego Sterkowicza oraz Krajowa Rada Sądownictwa.

Więcej w najnowszym numerze tygodnika "Gazeta Polska"

Już dziś nowa #GazetaPolska:
- Dorota Kania: "WPŁYWOWY SĘDZIA POD LUPĄ PROKURATURY. KRYJE GO KRS"
- Piotr Lisiewicz: "BLOKI KONTRA ZATOKA CZERWONYCH ŚWIŃ"
- Grzegorz Wierzchołowski: "KTO DOSTANIE MILIARDY SOROSA"
- Wywiad numeru z wicepremierem Mateuszem Morawieckim.

RT pic.twitter.com/29b2sSMgn5

— Gazeta Polska (@GPtygodnik) 7 listopada 2017

 

 



Źródło: Gazeta Polska

#Krajowa Rada Sądownictwa #Andrzej Sterkowicz #prokuratura

Dorota Kania