Wczoraj na oficjalnym profilu Platformy Obywatelskiej na Twitterze, pojawił się chamski wpis obrażający przewodniczącego komisji weryfikacyjnej, Patryka Jakiego. Wpis opatrzony jest hasztagiem… #byleJaki. – Widać, że Platformie Obywatelskiej brakuje merytorycznych argumentów, skoro jedynym argumentem stało się teraz wyśmiewanie nazwiska – mówi portalowi Niezalezna.pl wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
Tonący brzytwy się chwyta – tak jest ewidentnie w przypadku Platformy Obywatelskiej, która – nie mając merytorycznych argumentów – zaatakowała przewodniczącego komisji weryfikacyjnej... robiąc sobie żenujące dowcipasy z jego nazwiska.
#byleJaki przewodniczący.
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) 5 października 2017
A ponoć @PatrykJaki chce zostać prezydentem Warszawy.
Podajcie dalej! pic.twitter.com/pV3OYxiGlr
Widać, że Platformie Obywatelskiej brakuje merytorycznych argumentów, skoro jedynym argumentem stało się teraz wyśmiewanie nazwiska. Przypominam, że w polskiej kulturze takie zachowanie jest uważane za wyjątkowo wulgarne. Najczęściej tak zachowują się ludzie, którzy mają problem sami ze sobą
– mówi portalowi Niezalezna.pl Patryk Jaki.
Odnosząc się do zarzutu, że komisja weryfikacyjna nie zwraca kamienic lokatorom, gdzie Platforma za jedyny przykład podała Poznańską 17, wiceminister sprawiedliwości wyjaśnił, że "PO bardzo dobrze rozumie – bo sami tego chcieli – żeby od decyzji komisji weryfikacyjnej, można było odwołać się do sądu, bo jeżeli nie to będzie źle".
Napisaliśmy więc, że od decyzji komisji można odwołać się do sądu – i też mówią, że źle – czyli co nie zrobimy to według PO jest źle
– dodaje.
Przewodniczący komisji weryfikacyjnej wyjaśnił, że "w sensie wadliwej decyzji reprywatyzacyjnej – ona została usunięta".
Jeżeli zarzut PO do komisji polega na tym, że można się odwołać do sądu i trzeba czekać aż sąd to rozpatrzy – to gdzie tu jest wina komisji?
– pyta wiceminister sprawiedliwości.