Obejrzałem w sieci jeden z ostatnich odcinków „Ucha prezesa”. Przypadkiem, bo po zakodowaniu kolejnych odcinków straciłem zainteresowanie nimi, zapewne jak większość internautów. A tu wielkie zmiany: znika wątek prezydenta Dudy – wiecznego petenta w przedsionku gabinetu szefa PiS. Czyżby dlatego, że PAD jest już OK, bo się „usamodzielnił”? A tymczasem ostrze kabaretowej satyry kierowane jest teraz na Antoniego Macierewicza.
Demonizowany (nadzwyczajne wpływy!), ośmieszany (sugerowanie infantylizmu i klerykalizmu), obrzydzany (wplatane wątki homoseksualne etc.) – znienawidzony przez opozycję szef MON stał się celem niewybrednych żartów. Ciekawe, kto finansuje realizację tego programu i gaże znanych aktorów? Bo w charytatywne podszczypywanie PiS przez kabaret Roberta Górskiego jakoś trudno mi uwierzyć.