12 dni po objęciu funkcji dyrektora gabinetu Pawła Solocha politruk Mirosław Wiklik reprezentował prezydenta w czasie odsłaniania pomnika rotmistrza Pileckiego. Na komunistach z BBN-u wymuszono czczenie pamięci wroga, ale zwalnianie ich kolegów z wojska to było za dużo.
Analiza tego, jak media wspierały BBN, jest niezwykle ciekawa. Oglądam „Fakty” z 10 sierpnia 2017 r. Justyna Pochanke mówi, że z Antoniego Macierewicza niezadowolona jest „nie tylko opozycja, również generalicja i to najbardziej zasłużone nazwiska”. Kto konkretnie? Roman Polko, który stwierdza, iż „dobrze, że prezydent się przebudził, bo armia ministra Macierewicza to generałowie z politycznego nadania”. Dalej Radosław Sikorski: „Nawet osoba tak wdzięczna i spolegliwa wobec PiS-u jak Andrzej Duda mówi, że są granice niszczenia zdolności obronnych naszego kraju”. Później jest o zablokowaniu przez prezydenta „46 wniosków o awanse generalskie” oraz „nadania sztandarów trzem pierwszym brygadom Wojsk Obrony Terytorialnej”. Materiał puentuje Polko – namawia prezydenta do dalej idących działań, czyli bezpośredniego „powiedzenia żołnierzom, dowódcom, w jaki sposób widzi on siły zbrojne”. Wszystko jak na dłoni.