Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Niestrawny hamburger z niczego

Kłamstwa przegrywają z Internetem, w którym klipy video z gwiazdami CNN nagranymi ukrytą kamerą mają większą liczbę odsłon niż wynosi średnia dzienna oglądalność rzeczonej stacji.

Kłamstwa przegrywają z Internetem, w którym klipy video z gwiazdami CNN nagranymi ukrytą kamerą mają większą liczbę odsłon niż wynosi średnia dzienna oglądalność rzeczonej stacji. Nie inaczej jest w Polsce.

Ekipa śledcza Project Veritas amerykańskiego dziennikarza Jamesa O’Keefe’a opublikowała w zeszłym tygodniu nagrania, na których wydawcy i producenci programów politycznych amerykańskiej stacji telewizyjnej CNN przyznają się do kilku oczywistych, ale jednak lekko wstydliwych kwestii dotyczących medialnej histerii pod tytułem „rosyjski ślad Donalda Trumpa”. „Hamburger zrobiony z niczego” – mówi człowiek, który na co dzień występuje w CNN, karmiąc tym daniem amerykańską opinię publiczną. – To zwykła bzdura – przyznaje inny. – Robimy to dla oglądalności – dodaje. Celebryci medialnego świata USA nigdy nie powiedzieliby publicznie tych słów. Poznaliśmy je jednak, bo zostali nagrani ukrytą kamerą. Tym samym cała misternie budowana paranoja, nakręcana nie tylko przez pół medialnego świata spod znaku Sorosa czy innych Ann Applebaum, ale również przez chmarę byłych i obecnych urzędników amerykańskiej administracji z byłym szefem FBI Jamesem Comeyem na czele, legła w gruzach. „Bzdura dla oglądalności”. Dodajmy – oglądalności dramatycznie spadającej, bo CNN dzisiaj to cień samej siebie z początku lat 90. Problem polega na tym, że tuczenie umierających tradycyjnych mediów „hamburgerami zrobionymi z niczego” nie przynosi spodziewanych efektów. CNN przegrywa z FOX News, stacją, która mainstreamowe media bezlitośnie rozjeżdża dzień po dniu.

Pewne analogie można dostrzec też na polskim podwórku. Niezależnie od tego, ile razy heroinista Tomasz Piątek obrzuci rosyjskim „hamburgerem z niczego” Antoniego Macierewicza, w niczym nie zmieni to faktu, że to właśnie ten polityk wyprowadza sowieckie zwyczaje z polskiej przestrzeni wojskowej. Niezależnie od tego, ile razy tefałeny zacytują francuskiego prezydenta nazywającego rząd Jarosława Kaczyńskiego sprzymierzeńcem Putina, koniec końców zostanie z tego tylko spadająca oglądalność, ponieważ są inni, którzy powiedzą na ten temat prawdę. Tak jak w wypadku Trumpa liczą się bowiem fakty: amerykańskie wojska w Polsce, bombardowania syryjskich baz przyjaciół Putina czy zestrzeliwanie jego samolotów mają więcej treści niż płaczliwe pretensje pani Clintonowej. Prawdę w tej kwestii ogląda się lepiej niż wszystkie kłamstwa całą dobę.

 



Źródło: Gazeta Polska

#CNN #fake news

Michał Rachoń