Nie wiem, czy słyszeli Państwo o WIG PiS? To robocza nazwa indeksu obejmującego 20 największych spółek giełdowych kontrolowanych przez skarb państwa i zarządzanych przez osoby nominowane przez rząd PiS-u. Został utworzony przez analogię do WIG20, czyli indeksu 20 największych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie.
Tak się składa, że od wyborów w 2015 r. do końca maja 2017 r. WIG PiS zyskał 17,8 proc., podczas gdy WIG20 tylko 7,9 proc., a zatem spółki tego indeksu osiągnęły zyski niespotykane za czasów poprzednich rządów. Osoby, które zdecydowały się w nie inwestować, mogły przez minione 20 miesięcy zarobić duże pieniądze. I wciąż jest to bardzo dobra lokata kapitału. Wniosek jest taki, że zarządzający tymi spółkami jednak znają się na tym, co robią. Natomiast nie wiedzą, co piszą, ci którzy ich w niektórych mediach dyskredytują. Ostatnio na internetowych łamach „GW” pojawiła się nowa teoria tłumacząca sukces WIG PiS. Oto okazuje się, że stoi za nim… Donald Tusk. Dlaczego? Bo m.in. za jego kadencji jako premiera niektóre z tych spółek weszły na giełdę. Można i tak, tylko czy ta droga nie prowadzi czasami prosto do Tworek?
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#WIG PiS
Igor Szczęsnowicz