Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

BOR: to były szef Biura Marian Janicki jest odpowiedzialny za prezydencki wypadek!

Niemal tydzień temu doszło do niebezpiecznej sytuacji.

Autor: mg

Niemal tydzień temu doszło do niebezpiecznej sytuacji. Prezydencka limuzyna wpadła do rowu, po tym, jak rozleciała się tylna opona. Raport BOR mówi o zaniedbaniach ze strony poprzedniego kierownictwa Biura Ochrony Rządu. Przede wszystkim gen. Mariana Janickiego, byłego szefa BOR.
 
W ubiegły piątek doszło do niebezpiecznej sytuacji podczas podróży prezydenta Andrzeja Dudy do Wisły. W samochodzie, którym jechał, nagle pękła opona. Auto wpadło w poślizg i zjechało do rowu. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Podmuchu żadnego nie poczułem, ale wystrzał był. Rzeczywiście był huk. Wszyscy go poczuliśmy

– mówił dziennikarzom prezydent Andrzej Duda.
 
Sytuację z innego auta obserwował Marcin Kędryna.

Z beemki lecą kawałki gumy. Samochód traci stabilność. Ściąga go w prawo. Kierowca kontruje" 

- opisywał incydent Marcin Kędryna, który na własne oczy obserwował dramatyczne wydarzenia.

BOR przedstawił dziś raport dotyczący incydentu. Pominięto tylko część tajną. 

Ustalenia mówią o zaniedbaniach ze strony poprzedniego kierownictwa Biura. Przede wszystkim byłego szefa BOR gen. Mariana Janickiego. Stwierdzono, że instrukcja wydana jeszcze przez Janickiego określała eksploatację opon aut prezydenckich na 6 lat, choć instrukcja producenta wyraźnie mówiła... o 2 latach.

"Dyspozycje płynące z instrukcji dawnych szefów BOR mogły stanowić niebezpieczeństwo dla osób chronionych" - podkreślił płk dr Jacek Lipski z BOR.

Lipski dodał, że rozwiązano umowę z dyrektorem jednostki BOR, odpowiadającej za transport osób chronionych. Zaznaczył, że trwa weryfikacja 8 ostatnich lat działania BOR - powracający problem to ogromne niedoszacowanie budżetu.

Autor: mg

Źródło: niezalezna.pl,telewizjarepublika.pl