„Na chwilę obecną dwoje Polaków zabitych w zamachu w Tunezji i dwoje zaginionych"– napisał na Twitterze Marcin Wojciechowski, rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych.
W Tunezji chaos. Nie sposób się czegokolwiek dowiedzieć. Tamtejsze władze nadal utrzymują, że w zamachu zginął 1 Polak. Problem z potwierdzeniem ilości ofiar, mają też inne kraje.
Duda i Komorowski zawieszają kampanię
W środę wieczorem premier Tunezji podał, że w zamachu zginęło 21 osób: 5 Japończyków, 4 Włochów, 2 Hiszpanów, 2 Kolumbijczyków, Francuz, Australijczyk i Polak. Rannych miało być 44 turystów: 13 Włochów, 11 Polaków, 7 Francuzów, 6 Tunezyjczyków, 4 Japończyków, 2 obywateli RPA i Rosjanin.
- Według potwierdzonych informacji jest dwóch zabitych i dwóch zaginionych Polaków. Dziewięciu znajduje się w szpitalach, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – powiedział minister Schetyna w TVP Info.
Żenujący spektakl w wykonaniu władzy. Zamieszanie wokół żałoby narodowej
Szef MSZ zaznaczył, ze liczba zabitych i ofiar zamachu ciągle się zmienia. - W nocy mieliśmy kilka informacji, podaje je ministerstwo spraw wewnętrznych Tunezji. Jeśli chodzi o polskie ofiary to z tych potwierdzonych możemy dzisiaj z całą stanowczością – bo rozmawiałem i z ambasadorem i z konsulem jeszcze dzisiaj nad ranem – to są dwie osoby, które zginęły, dwie osoby, które są zaginione i dziewięć osób, które przebywają w szpitalach, są ranne – mówił w programie „Gość poranka” w TVP Info.
W środę wieczorem marszałek Sejmu Radosław Sikorski gościł w „Faktach po Faktach” TVN. - Mam jeszcze niepotwierdzoną informację, że w Tunisie prawdopodobnie zginęło 7 polskich obywateli. Co by oznaczało, że jest to największy atak terrorystyczny na Polaków od czasu zamachu na WTC w Nowym Jorku. Oby to się nie potwierdziło – powiedział Sikorski.
Skąd te dane? Zwłaszcza, że okazały się nieprawdziwe. Podobnie jak informacje o żałobie narodowej. Były minister sprawiedliwości Marek Biernacki stwierdził dzisiaj na antenie TVN24, że marszałek Sikorski działał pod wpływem emocji.